[FOTO] Mustang skradł serce prezydenta. Tłumy na wystawie zabytkowych aut

Głogów w niedzielę (31.08.) zamienił się w prawdziwą stolicę motoryzacyjnych wspomnień.

Pod ratuszem odbyła się piąta edycja Głogowskiej Wystawy Samochodów Zabytkowych, organizowana przez Stowarzyszenie Otwarte Drzwi. Impreza jak zawsze przyciągnęła tłumy mieszkańców i turystów.

[FOTORELACJANOWA]7905[/FOTORELACJANOWA]

– Dzisiaj mamy 90 zgłoszeń. Jedynym kryterium było, aby pojazd był wyprodukowany do lat 90-tych. Mamy dzisiaj perełki. Przekrój motoryzacji jest różny – niemiecka, amerykańska, francuska, ale i polska motoryzacja. Są motocykle i samochody – mówił Ryszard Mazurkiewicz, organizator wydarzenia.

Na rynku można było zobaczyć m.in. stare mercedesy, volkswageny, syrenki i maluchy. Nie brakowało motocykli z dawnych lat, a na widok amerykańskich klasyków wielu uczestników nie kryło zachwytu. Wśród spacerujących między autami pojawił się prezydent Głogowa Rafael Rokaszewicz, który uważnie oglądał kolejne pojazdy i chętnie rozmawiał z ich właścicielami. Najwięcej uwagi poświęcił Fordowi Mustangowi z 1967 roku, który ostatecznie otrzymał jego nagrodę specjalną.

– Jestem tutaj pierwszy raz. Dość spontanicznie się znalazłem. Mam Forda Mustanga z 1967 roku – historia długa, bo od 20 lat marzyłem o takim aucie. Kupiłem złomka i zaczęła się przygoda, która trwała półtora roku. Dużo części sprowadzałem ze Stanów Zjednoczonych. Satysfakcja za kółkiem jest wielka – jak pierwszy raz wyjechał na ulicę, byłem uradowany. Teraz można jeździć w świat. Ludzie jak mnie widzą, oglądają się, robią zdjęcia. Cieszę się, że otrzymałem nagrodę i zostałem doceniony za swoją ciężką pracę – opowiadał właściciel zwycięskiego auta, Mariusz Malczyk z Brenna.

Wystawie towarzyszyła akcja charytatywna. Do puszek wolontariuszy trafiały datki na leczenie Amelki Antczak.