Zamknij

Pechowa S3. Firma nie chce budować, my nie możemy jeździć

07:45, 11.04.2019 Wojtek Olszewski
Skomentuj
reo

Znów zawirowania przy budowie 15 kilometrowego odcinka trasy S3 z Lubina do Polkowic. W marcu GDDKiA wezwała włoskiego wykonawcę do natychmiastowego wznowienia prac pod groźbą zerwania kontraktów. Konsorcjum Salini i Pribex na to jednak nie reaguje, choć tak naprawdę powinniśmy jeździć tą drogą już od czerwca ubiegłego roku.

Na razie udostępniono jedynie część jezdni i trzy węzły (Kaźmierzów, Polkowice, Lubin Północ). Brakujący odcinek pod koniec 2018 r. miał domknąć ekspresowe połączenie pomiędzy zachodniopomorskim, lubuskim i dolnośląskim. Ale wszystko się "klasycznie" opóźniło. Po zimowej przerwie prace na budowie zostały wznowione jedynie formalnie. W rzeczywistości niewiele się dzieje, nie widać ludzi ani maszyn. Na placu budowy hula wiatr.

- Włoska firma nie wznawia prac na S3! Należy zachować szczególną ostrożność na placu budowy porzuconym przez Salini na odcinku Polkowice-Lubin - obwieszcza na swoim profilu facebook radny sejmiku województwa Piotr Karwan.

Co zatem może się w najbliższym czasie wydarzyć? Konsorcjum ma czas do połowy kwietnia na wznowienie robót. Pozostało do zrobienia około 25% inwestycji, głównie położenie nawierzchni bitumicznych oraz wykończeniówka. Wykonawca jednak nie kwapi się jednak do wypełnienia ultimatum Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Włosi chcą od GDDKiA dodatkowych pieniędzy, jednym z argumentów uzasadniających żądanie, jest wzrost cen materiałów budowlanych i kosztów robocizny.
Firma już wcześniej przez wiele tygodni miało nie płaciła swoim podwykonawcom. Wtedy prace też stanęły.

To może oznaczać jedno. W najbliższym czasie, czyli po poniedziałku 15 kwietnia, może dojść do zerwania kontraktu i rozpisania nowego przetargu na wyłonienie wykonawcy. Bo tym tak naprawdę grozi GDDKiA, która analizuje teraz także inne scenariusze działań na wypadek zerwania kontraktu. O podjętych decyzjach informacje będą przekazane dopiero po terminie, który został wyznaczony w dokumencie wzywającym Salini do powrotu na budowę. Jeśli włoski wykonawca S3 tego nie uczyni, tak czy owak będziemy czekać także dłużej na możliwość przejazdu pechową na razie trasą. Dziś przekroczenie daty zakończenia robót na całym odcinku wynosi ponad 9 miesięcy. Ile jeszcze potrwa ta budowa? Do 2020 roku? To całkiem realny scenariusz.

Fot. GDDKiA

(Wojtek Olszewski)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%