Juniorzy KS SPR Chrobry Głogów w środę (13.10.) pokonali na swoim parkiecie MKS MOS Wrocław 28:27 (14:16). Po naprawdę emocjonującym meczu. To było wyrównane ligowe starcie. Trzeba było poczekać aż do 40. minuty, by przyszło przełamanie. Właśnie wtedy, za sprawą celnego rzutu Beniamina Błaszaka, wyszliśmy na prowadzenie 20:19. Później wypracowali sobie dwie bramki przewagi. I nie oddali już zwycięstwa.
- Ten mecz do końca trzymał w napięciu. Cieszy to, że potrafiliśmy w końcówce, przechylić wynik na swoją korzyść. Długo goniliśmy rywali. Dochodziliśmy przeciwnika na remis, ale brakowało nam tej przysłowiowej kropki nad i... myślę, że w następnych minutach grało nam się już lepiej - podsumowywał trener Krzysztof Gdakowicz.
Cieszy nie tylko komplet punktów, ale ta wygrana ma duże znaczenie z mentalnego punktu widzenia - w szatni. A także postawa kibiców na trybunach, którzy wiernie dopingowali naszych juniorów. - Na pewno to buduje zespół. Lepiej się trenuje, gdy te wygrane są. Chłopaki do tego podchodzą bardzo ambitnie. Nie chcieli być przysłowiowym chłopcem do bicia. Pokazali charakter - dodawał.
Chrobry: Smuk, Reszczyński 7, Lech 5, Namyślak, Sapian, Darowski 3, Ryniec 4, Kolasa, Drążek, Szczeblewski, Ziemiak, Krukowski, Błaszak 6, Pierzchała, Szymankiewicz 3, Wujczak.
RED
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu myglogow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz