Policja zatrzymała Dawida Z., który na Starym Mieście w Głogowie, próbował wjechać w grupę ludzi. Był poszukiwany listem gończym.
O tym, co się wtedy stało w Głogowie, mówiła cała Polska. To było coś szokującego, skandalicznego. Przypomnijmy: Dawid Z. pochodzi z Wińska, ale ostatnio mieszkał w Lubinie. Był wielokrotnie karany za różnego rodzaju przestępstwa narkotykowe, przeciwko mieniu oraz życiu i zdrowiu.
Zrobiło się o nim głośno po jego wyczynach na Starym Mieście w Głogowie. 18 stycznia, po godz. 23, na głogowskiej starówce siedział za kierownicą czarnego land rovera i próbował nim wjechać w grupki ludzi. Ludzie uciekali, rozpierzchali się, krzyczeli. A ten z piskiem opon za nimi gonił. Potem odjechał.
I ukrywał się. 27 stycznia sąd w Głogowie wydał postanowienie o jego aresztowaniu na 30 dni, a sąd w Legnicy wydał Europejski Nakaz Aresztowania. A do jego poszukiwania zobligowana została cała policja, straż graniczna oraz inne służby w całej Europie. Pojawiały się informacje o tym, że ten niebezpieczny mężczyzna, ukrywa się w Niemczech.
Po tym skandalicznym zdarzeniu jedna z poszkodowanych osób zgłosiła się do Głogowskiego Szpitala Powiatowego, ale na szczęście nic poważnego jej się nie stało. Uszkodzonych zostało także kilka samochodów.
Policjanci zabezpieczyli nagrania z monitoringu, dysponowali także nagraniami wykonanymi przez świadków. Oczywiście wszystkie te działania wykonywane były pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Głogowie.
Wczoraj (18.03.) 32-letni Dawid z. został namierzony i zatrzymany przez policję.
[ZT]166568[/ZT]
Policjanci po intensywnie i szeroko zakrojonych poszukiwaniach zatrzymali 32 - letniego, skrajnie nieodpowiedzialnego kierowcę. który 18 stycznia na terenie Głogowa usiłował staranować grupę osób
– potwierdza Agnieszka Kotwas, zastępca oficera prasowego KP Policji w Głogowie.
Policjanci ujęli kierowcę i w środę (19.03.) odbędą się czynności procesowe. Prawdopodobnie dziś zostanie doprowadzony do prokuratury.
Już wcześniej Dawidowi Z. postanowiono zarzuty, więc teraz je usłyszy - odpowie za sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa w ruchu lądowym. Grozi mu od 6 miesięcy do nawet 8 lat pozbawienia wolności.
RED
2 0
To gdzie go dorwali? Czy to taka tajemnica?