Głogów, ulica Sikorskiego – to właśnie tutaj przed chwilą (18.04.) doszło do groźnego pożaru.
Dzięki błyskawicznej reakcji strażaków udało się jednak opanować sytuację, zanim ogień zniszczyłby stolarnię. Piotr Kwiatkowski, dowódca akcji, relacjonuje:
Dostaliśmy zgłoszenie o pożarze stolarni przy ulicy Sikorskiego. Wysłaliśmy trzy zastępy na miejsce zdarzenia
– mówi Kwiatkowski. Gdy strażacy tam dotarli, w powietrzu unosił się gęsty dym wydobywający się z pomieszczenia produkcyjnego.
Wiedzieliśmy, że mamy do czynienia z poważną sytuacją, ale nie mieliśmy dostępu do wnętrza. Drzwi były zamknięte. Na szczęście niemal w tej samej chwili na miejsce dojechał właściciel stolarni. Otworzył drzwi, co pozwoliło nam na podjęcie akcji
– kontynuuje dowódca.
Po chwili strażacy weszli do środka. – Wiedzieliśmy, że czas działa na naszą niekorzyść, bo pożary w takich warunkach mogą błyskawicznie się rozprzestrzeniać. Udało się szybko zlokalizować źródło ognia. Kamery termowizyjne wskazały, że ogień wybuchł w pobliżu skrzynki elektrycznej – wyjaśnia Kwiatkowski.
Pożar najprawdopodobniej był wynikiem zwarcia elektrycznego, jednak strażacy nie mieli wątpliwości, że sytuacja mogła zakończyć się znacznie gorzej. – Dzięki temu, że przy skrzynce nie było materiałów łatwopalnych, ogień nie rozprzestrzenił się na resztę obiektu. Stolarnia to miejsce pełne materiałów, które mogą szybko ulec zapaleniu i być bardzo toksyczne – przypomina dowódca.
W tej trudnej akcji liczyła się każda sekunda. – Właściciel mógł ponieść ogromne straty, ale dzięki sprawnemu działaniu straży pożarnej udało się temu zapobiec – zaznacza strażak PSP.
Pożar opanowano w kilkadziesiąt minut. Na miejscu były trzy zastępy PSP z Głogowa oraz OSP Ruszowice – a także policja.|
(MK)
3 0
Brawo Strażacy niech Bóg Wam Da dużo zdrówka i zawsze was strzeże.
1 2
Od kiedy rudy rządzi to jakieś dziwne pożary