Głogowianie będą ratować zwierzęta z Ukrainy. Część z nich trafi do azylu, a część do domów tymczasowych. Jak pomóc? Amicus zbiera karmę i koce, można też przygarnąć czworonoga pod swój dach.
Jak zapowiada stowarzyszenie w najbliższych dniach planuje przyjąć do siebie potrzebujące zwierzęta z Ukrainy. To nie tylko czworonogi ze schronisk, lecz również te, które trafiły na ulicę po ataku Rosji na naszych wschodnich sąsiadów. - W tej wojnie są również zwierzęta. Nie możemy o nich zapomnieć - mówi Aneta Ciećko, prezes stowarzyszenia. Jak będzie wyglądać cała akcja? - My nie szarpiemy się na wyjazdy na granicę i zbieranie zwierząt. Podeszliśmy od innej strony. Przy pomocy drugiej organizacji, która odbiera zwierzęta z granicy, będą trafiały do nas, a my będziemy takim punktem przerzutowym, można powiedzieć "kwarantannowym". To są zwierzęta z innego rejonu niż Polska, przenoszące różne patogeny. U nas będą odrobaczane, odpchlone, szczepione przeciw wściekliźnie. Dopiero po dwóch tygodniach będą trafiały do domów stałych albo tymczasowych - tłumaczy.
Na razie stowarzyszenie nie wie, ile zwierząt trafi do Głogowa. Chcą przyjąć każdego czworonoga, ale podchodzą do sprawy racjonalnie. Azyl już teraz pęka w szwach. Amicus prosi o wsparcie mieszkańców. - Zbieramy karmę, legowiska, koce, kołdry. I jeszcze jedna prośba - Adoptujmy nasze zwierzęta! Jeżeli nasze znajdą dom, to zrobi się miejsce dla ukraińskich. Te drugie muszą przejść jeszcze wspomnianą kwarantannę, a nasz są już gotowe do adopcji - mówi Ciećko.
Co się stanie ze zwierzętami z Ukrainy? Czy zostaną z nami na stałe, czy może wrócą po jakimś czasie z powrotem do swoich domów i schronisk? - Zależy od statusu, z jakim przyjadą. Jeżeli będą to zwierzęta ze schronisk, to zostaną z nami na stałe. Jeżeli będą zaczipowane, to będziemy szukać właścicieli i wrócą do nich - wyjaśnia prezes.
Jest jeszcze jedna forma pomocy, czyli przekazanie 1 proc. na rzecz Amicusa. - To ratuje nam życie, a kosztuje tylko wpisanie naszego KRS-u. Dzięki temu możemy funkcjonować nawet kilka miesięcy. Jeżeli ktoś ma ochotę podzielić się z nami jakimś groszem, to będziemy za to ogromnie wdzięczni - kończy.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz