- Czuję się artystą - nie ukrywa Mikołaj Niedbalec, który od blisko pięciu lat maluje w naszym mieście graffiti. I może pochwalić się wieloma malunkami na ścianach - szczególnie na garażach przy ul. Połanieckiej. 21-letni głogowianin mówi wprost, że dla niego to pasja, a profesjonalne graffiti na pewno nie szpeci, raczej ozdabia otoczenie.
Wszystko zaczęło się od rapu. - Słuchając tej muzyki zauważyłem w klipach liczne takie graffiti - mówi nam, że od dziecka lubił malować. - Rysowałem w szkole, miałem jakiś talent, ale nigdy nie wiedziałem jak to wykorzystać. Długo się zastanawiałem aż właśnie do tego momentu - zaznacza, że później postanowił spróbować swoich sił. - Początki bywały trudne, bo trzeba się wykazać jakimś pomysłem i wizją. Teraz jednak uważam, że mam już spore doświadczenie, więc nie nazwałbym siebie amatorem - ale z kolei wiele mi jeszcze brakuje do profesjonalisty - dodaje.
Mikołaj przypomina, że malować na ścianach można, ale trzeba robić to legalnie. - Legalnie, czyli mieć pozwolenie na takie graffiti od właściciela powierzchni. W przeciwnym razie grozi kara grzywny, nawet ograniczenia wolności - ostrzega tych, którzy malują gdzie popadnie.
Jak się okazuje na pasji można też zarabiać pieniądze. Już darzyło mu się kilka zleceń na graffiti, ale jak twierdzi - wszystko jeszcze przed nim. Zobacz jego prace: TUTAJ.
RED
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu myglogow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz