- Ludzie przychodzą i narzekają - nie ukrywa pani Iwona z Przedmościa, która handluje warzywami i owocami na miejskim targowisku przy ul. Armii Krajowej. Ludzie narzekają na ceny, bo i tutaj kryzys daje się we znaki. - Jest coraz drożej, taniej nie będzie - przyznaje, że ceny idą w górę. - Na przykład pomidory. Szklarnie trzeba ogrzewać a koszty ogrzewania przecież są teraz ogromne, więc wyprodukowanie pomidora też kosztuje więcej - mówi.
Jakie ceny? Za kilogram ziemniaków trzeba tam zapłacić około 2-3 zł. Za kilogram buraków i marchwi po 4 zł. Za kilogram cebuli 4,50 zł, selera za 8 zł. Kapusta sztuka 7-8 zł.
- Najgorsze jest to, że ludzie dają się wciąż nabierać na promocje w markecie. Mówią, że tam worek ziemniaków kosztuje 5 zł. Ale połowę trzeba wyrzucić do śmieci, bo gniją. Ostatnio spotkałam się z opinią, że kapusta w sklepie kosztowała 3,50 zł za kilogram. U mnie ta, co kosztuje 7 zł, to ponad 2 kilogramy. Z marketami nie zawsze wygramy ceną, ale na pewno jakością. Mamy towar prosto od rolnika, nasz towar - dodaje.
RED
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu myglogow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz