Ekonomiści sprzedaliby kopalnie miedzi KGHM. Zaskakujące wyniki panelu o prywatyzacji państwowych spółek

Panel Ekonomistów Polskich podał wyniki swego ostatniego badania, w którym przepytał ekonomistów czy prywatyzacja sztandarowych spółek skarbu państwa, w tym KGHM Polska Miedź S.A., zwiększy dobrostan Polaków. Większość przyznała, że tak.

69 procent za prywatyzacją miedziowej spółki

W panelu ekonomiści odpowiadają na różne pytania. Tym razem zadano im pytanie, czy prywatyzacja Orlenu i KGHM zwiększyłaby dobrostan Polaków. 31 procent spośród pytanych odpowiedziało, że tak, a 38 proc., że zdecydowanie tak – a więc znaczna większość.

Tylko 6 proc. było na nie, a 13 proc. na zdecydowanie nie. Tym samym wraca dyskusja sprzed lat o prywatyzacji miedziowej firmy.

Myślę, że takie tematy podejmują i rozprzestrzeniają je przeciwnicy obecnie rządzących. Bo przecież to przed laty za rządów Platformy były rozmowy o prywatyzacji, której my jako związek byliśmy zdecydowanie przeciwni. Dziś także mogę powiedzieć, że nie ma możliwości prywatyzacji naszej spółki, a my jako związek będziemy stali za tym murem

- mówi Piotr Trempała, przewodniczący międzyzakładowego ZZ Pracowników Dołowych w ZG Rudna. Przyznaje jednak, że nie czytał wyników tego panelu.

Dochodowy holding schyłkowych technologii

Ekonomiści uważają, że dla Polaków prywatyzacja sztandarowych spółek państwowych by była korzystna, gdyż firmy prywatne są generalnie efektywniej zarządzane niż firmy publiczne, a potwierdzają to liczne badania.

W mojej ocenie kopalnia miedzi nie stanowi infrastruktury krytycznej, która powinna być kontrolowana przez państwo. Miedź jest towarem podlegającym wymianie międzynarodowej, polski przemysł może ją pozyskać z różnych źródeł

- uważa choćby Maciej Albinowski, doktor nauk ekonomicznych.

Dochodowe holdingi schyłkowych technologii, takie jak kopalnia miedzi czy rafineria ropy, to aktywa dla funduszy emerytalnych. Państwo nie musi być właścicielem aktywów, by prowadzić polityki gospodarcze i społeczne. Za to politycy potrzebują dochodowych aktywów, by lepić koalicje wspierające ich władzę

- twierdzi Paweł Dobrowolski z Polskiego Funduszu Rozwoju, zdecydowanie za prywatyzacją.

Dlaczego w prywatne ręce oddawać „kury znoszące złote jajka"?

- pyta z kolei ekonomistka i feministka Zofia Łapniewska, która mówi „nie” prywatyzacji. Mówi, że zyski powinny trafiać do budżetu państwa i z nich powinno finansować się tranzycję w kierunku zielonej gospodarki.

Nawet Chile, które wyprzedało cały majątek publiczny za czasów Pinocheta, nie sprzedało kopalni miedzi

- przypomina.

Prywatyzacja PKN Orlen i KGHM zapewne zwiększyłaby dobrostan Polaków. Jednocześnie obie spółki mają charakter strategiczny, a pełna ich prywatyzacja zwiększyłaby ryzyka związane z niekontrowanymi zmianami własnościowymi i ewentualnymi kryzysami.

- ocenia Grzegorz Poniatowski, dyrektor naukowy ds. polityki fiskalnej w CASE, który odpowiedział: nie wiem.

Zdaniem związkowców publikowanie takich opinii wzmaga niepokój

Związkowcy uważają, że publikacja wyników takich paneli tylko wzmaga niepokój i jest na złość tym, którzy obecnie rządzą. Bo jeszcze im się pamięta, jak w 2009 roku, gdy rządziła Platforma, skarb państwa rozważał sprzedanie całego pakietu Polskiej Miedzi - do czego oczywiście nie doszło.

Oczywiście każdy ma prawo do własnej opinii, lecz w tym panelu wypowiadają się głównie liberalni ekonomiści i to oni wywołują taką dyskusję. Uważam, że to nie na miejscu i szkoda czasu

- mówi Bogusław Szarek z górniczej „Solidarności”, członek rady nadzorczej KGHM z ramienia załogi.

(DN)