Gdy jedni poszli na oficjalną uroczystość z prezydentem Andrzejem Dudą pod zamkiem, inni liczyli na spotkanie z bliska i na selfie. I prezydent ich nie zawiódł.

Wiadomo, że prezydent Andrzej Duda nie unika łowców zdjęć i z chęcią im pozuje, a nawet się z nimi fotografuje. Gdy był w środę w Głogowie, spora grupa osób wpadła na pomysł, że może się uda z nim sfotografować. Albo przynajmniej zrobić sobie zdjęcie przy prezydenckiej limuzynie z biało - czerwoną flagą. Trzeba przyznać, że ci, którzy liczyli na wyjątkowe spotkanie z głową państwa, się nie zawiedli.

Spora grupa wielbicieli prezydenta Dudy albo też zwykłych ciekawskich zgromadziła się na tyłach zamku, gdzie zaparkowała prezydencka limuzyna. Wiele osób ją fotografowało lub zrobiło sobie przy niej pamiątkowe zdjęcie. Grupa głogowian cierpliwie czekała też w tamtym miejscu aż prezydent zakończy oficjalne spotkanie z głogowianami pod Pomnikiem Dzieci Glogowskich.

Gdy prezydent zmierzał już po wszystkim do samochodu, odprowadzany przez całą ekipę z ochroniarzami, przez chwilę się zawahał, czy wsiadać, czy jeszcze zostać. Jednak zdecydował się na to drugie, do czego go zachęciły okrzyki i nawoływania czekających na niego głogowian. Podszedł do grupy ludzi za policyjnym kordonem i kto się chciał z nim przywitać, to go witał, kto chciał go poklepać po plecach, to dał się klepać, a kto chciał zrobić zdjęcie, to pozował do zdjęcia.

Dla wielu osób tam zgromadzonych to była niezapomniana wizyta, a kilka ma niesamowite zdjęcia z prezydentem RP.