Najprawdopodobniej odkryto kolejne nielegalne składowisko chemikaliów na jednej z posesji przy ul. Krochmalnej. Pod wiatą znajduje się kilkadziesiąt dużych pojemników, a na nich tabliczki świadczące o tym, że są to substancje chemiczne i łatwopalne. Są też informacje w języku polski i niemieckim.
Dziennikarze portalu myglogow.pl oraz Głosu Głogowa zlokalizowali składowisko i sprawę zgłosili Starostwu Powiatowemu w Głogowie. Wicestarosta Jeremi Hołownia od razu podjął interwencję. Teren jest już po sprawdzeniu przez urzędników.
Jak na razie ustalono, że na tym terenie nie ma pozwolenia na składowanie odpadów chemicznych. - Ustalimy do kogo należy działka i rozpoczniemy procedurę zmierzającą do nakazania ich usunięcia - mówi nam Hołownia. Tym bardziej, że z beczek wyciekają różne substancje, a nad nimi zwisają kable.
Urzędnicy na posesji spotkali najprawdopodobniej pracownika firmy, do której należy teren. Stwierdził, że właściciela nie ma, że ma być w poniedziałek. A chemikalia są tu od lat. Nie wie, kto je przywiózł i na pewno nie należą do jego szefa. Do sprawy wrócimy. RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz