Strażacy pędzili na sygnale. Ktoś wezwał ich do pożaru. Choć świadek z daleka nie widział, co się pali. A było to około godz. 22.30, obok dworca PKP. Gdy dojechali na miejsce zastali samochodu w płomieniach. Był zaparkowany w pobliżu garaży. Od razu przystąpili do akcji gaśniczej.
Samochód spłonął doszczętnie, ale dzięki szybkiej reakcji strażaków ogień nie przeniósł się na garaże. Teraz policja ustala okoliczności pożaru.Pod uwagę bierze się dwa scenariusze - podpalenie i zwarcie instalacji.
RED
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu myglogow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz