Mieszkańcy interweniują, bo od kilku lat na ich parkingu, w pobliżu ul. Kosmonautów Polskich, stoi doszczętnie spalony citroen. - I nikt się nim nie interesuje - mówią nam.
Okazuje się, że to temat rzeka, bo sprawą wraku zajmowano się wiele razy. Były m.in. pisma do zarządcy osiedla, na policję, ale do dziś nic to nie dało. Auto jak stało, tak stoi. I zajmuje tylko miejsce.
- Po wymianie korespondencji właściciel zobowiązał się usunąć pojazd do 7 sierpnia. Jak tłumaczył, do tej pory, czekał na zakończenie postępowania przez policję i wyjaśnienie przyczyny pożaru samochodu - wyjaśnia Mateusz Kowalski, rzecznik Spółdzielni Mieszkaniowej "Nadodrze" w Głogowie dając nadzieję mieszkańcom, że wkrótce być może ich prośby przyniosą jakiś skutek.
To tam, na tej ulicy, często dochodzi do pożarów samochodów. Jak do tej pory - mimo tego, że ich właściciele twierdzą, że to musiały być celowe podpalenia - nie udało się zatrzymać sprawców. Przyczyny? Samozapłon.
RED
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu myglogow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz