Komunia święta podawana na rękę to profanacja? Dyskusja nad tym trwa od miesięcy, Konferencja Episkopatu Polski wydała komunikat, a wierni dopytują księży, czy aby na pewno odejście od tradycji powinno mieć miejsce.
W sobotę (3.10.) oficjalne stanowisko w sprawie wydała Komisja ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów działająca przy Konferencji Episkopatu Polski. W komunikacie czytamy m.in., że chociaż główną formą przyjmowania komunii w Polsce jest komunia do ust, nie oznacza to jednak, że inne zatwierdzone przez Kościół formy miałyby być niegodne, niewłaściwe, złe lub grzeszne. Komisja podkreśla, że niesprawiedliwe jest sugerowanie, że osoby przyjmujące komunię na rękę automatycznie nie miały szacunku wobec Najświętszego Sakramentu. Przypomina również, że prawo oceniania i zmieniania praktyki liturgicznej należy do Stolicy Apostolskiej. - I dopóki ona uznaje komunię na rękę za godziwy sposób udzielania wiernym Ciała Pańskiego, nikt nie powinien tego sposobu negować - czytamy w komunikacie.
Członkowie komisji wyjaśniają ponadto, że twierdzenie, iż komunia na rękę jest profanacją zarzucałoby Stolicy Apostolskiej, że ta dopuszczając taką formę, profanację akceptuje. Wspomniane gremium apeluje jedynie do szafarzy i wiernych, by przestrzegali prawa liturgicznego, które stanowi, że kiedy nie ma niebezpieczeństwa profanacji, nie można ani zmuszać, ani zabraniać komunii w jednej czy drugiej formie. - Ci, którzy z uzasadnionych powodów proszą o komunię na rękę, zaraz po spożyciu powinni uważnie obejrzeć dłonie oraz zebrać i spożyć każdą widoczną kruszynę, która mogła oderwać się od Hostii - brzmi końcowy fragment komunikatu, pod którym podpisał się przewodniczący Komisji, biskup Adam Bałabuch.
Jak to wygląda w naszych kościołach? Proboszcz parafii Bożego Ciała w Głogowie wyjaśnia, że są dwie możliwości. - Podajemy komunię tradycyjnie lub do ręki. Uważam, że są od nas mądrzejsi. Skoro jest taka decyzja episkopatu, to ją szanujemy - zwraca uwagę. Bo o to pytają też wierni. W czasach epidemii należy dbać przede wszystkim o swoje bezpieczeństwo.
RED
Tajemnica koszenia na Poczdamskiej w Głogowie
Zaorać spółdzielnię , a nie trawę
Kris
18:41, 2025-09-16
Tajemnica koszenia na Poczdamskiej w Głogowie
Zabetonować i będzie parking, na co komu te trawy ? jak są koszone to w lato wiecznie klepisko i uschnięta trawa.
Ktoś
18:31, 2025-09-16
Rodzice małego dziecka srżą się na SOR w Głogowie
Panie prezesie proszę zrobić porządek z tą wredną babą przy okienku. ona nie nadaje się do kontaktu z ludźmi. Może w archiwum ?
Pacjentka
18:16, 2025-09-16
Rodzice małego dziecka srżą się na SOR w Głogowie
Nie wiem czy jest się czym chwalić panie prezesie skoro należy zacząć od wrednego personelu i nie mam na myśli lekarzy tylko panią,która siedzi przy okienku i kwalifikuje pacjenta. Bardziej okrutnej i bez kultury osoby już dawno nie spotkałam. Mąż został przyjęty przez lekarza i usłyszał od tej pani, że jeśli od niej miałaby zależeć wizyta mojego męża to ona odeslalaby go do domu. Na szczęście w tym przypadku lekarz podjął prawidłowa decyzję widząc co się dzieje z mężem. Jednak ile było przypadków że to właśnie ta niekompetentna osoba zdecydowała o czyimś losie. Panie prezesie nie sprzęt jest najważniejszy i pomieszczenia. Nikt nie chce w tym szpitalu pracować. Czy Pan tego nie widzi... ciekawe czemu. W drugim przypadku pacjent zgłasza się ze skierowaniem na oddział (pilne) i zostaje odesłany do domu bo wg personelu nie ma potrzeby hospitalizacji. Po co nam ten SOR skoro powinna być izba przyjęć, jak w przypadku Lubina i Nowej Soli. Tam nie problemu z przyjęciem na oddział.
M
16:55, 2025-09-16
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu myglogow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz