Wczoraj (21.10.) strajkowali rolnicy w całej Polsce. Także w Głogowie, którzy przejechali ulicami miasta traktorami blokując m.in. krajową dwunastkę, rondo Konstytucji 3 Maja czy most Tolerancji. Trąbili. Na traktorach wywiesili biało-czerwone flagi. A ponadto jeszcze transparenty. Pisaliśmy o tym: TUTAJ.
Jednym z nich był Jarosław Dworczak ze Sławy, który rolnikiem jest od wielu lat. Można śmiało powiedzieć, że to gospodarstwo z tradycjami, bo pola uprawiał jego dziadek i ojciec. A teraz on utrzymuje z niego swoją rodzinę.
- Przepraszamy kierowców za utrudnienia. Ale gdybyśmy strajkowali na polach, to rząd nawet nie zwróciłby na to uwagi - nie ukrywa pan Jarosław. Rolnicy domagają się, aby rząd wycofał się z tzw. Piątki dla zwierząt. W sumie udział w akcji wzięło ich około 100 tys. Co dalej? - Pojedziemy na Warszawę - zapewnia, bo ich obawy o polskie rolnictwo są duże.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz