Zbigniewa Prejs, dyrektor Chrobrego Głogów, który sprawuje funkcję wiceprezesa Piłkarskiej Ligi Polskiej, wybierał wczoraj nowego szefa PZPN. Już miesiąc temu mówił nam, że pierwsza liga jest w grze i będzie miała mocny wpływ na wybór nowego prezesa Związku. - Pierwsza liga jest w grze. Mamy osiemnaście głosów - przypominał wtedy.
Zarząd PLP wraz z Prejsem spotkał się z dwoma kandydatami na nowego prezesa PZPN-u: Markiem Koźmińskim i Cezarym Kuleszą. Ten pierwszy od lat pracuje w strukturach polskiego związku. Drugi przez 9 lat z powodzeniem zarządzał Jagiellonią Białystok.
Dla Zbigniewa Prejsa było jasne, że trzeba postawić na Cezarego Kuleszę, który zwyciężył w wyborach miażdżącą przewagą głosów. Zdobył 92 na 118. Nie była to niespodzianka, bo działacze klubowi - tacy jak Prejs - chcieli, żeby nowym szefem został człowiek z klubu, a nie z administracji PZPN.
- Od trzech lata znam Cezarego Kuleszę. I w sumie od trzech lat myśleliśmy nad tym, żeby doszło do zmiany, kiedy kadencja Bońka dobiegnie końca - zdradza Zbigniew Prejs. W nowym prezesie Prejs i inni działacze klubowi pokładają wielkie nadzieje. - Przede wszystkim trzeba kluby uwolnić od nadmiernej biurokracji - mówi. Zaznacza, że działacze klubowi chcieliby, żeby nie było w PZPN zarządzania paragrafami i regulaminami, które są bardzo kosztowane i uciążliwe dla klubów.
Prejs zauważa, że wraz z Cezarym Kuleszą do zarządu PZPN weszli ludzie związani z nim, a to daje realną szansę, że faktycznie coś się zmieni. Że nie będzie znajomości i pobłażania tym, którzy znają wysoko postawionych w PZPN baronów, a zacznie się równe traktowanie wszystkich.
Dyrektor Chrobrego mówi, że wszystko odbyło się z wielką pompą, co nie powinno dziwić. PZPN to niezależna organizacja z budżetem rocznym na poziomie 300 milionów złotych. Głosowanie było tajne. Do końca nie było oczywiście wiadomo, czy faworyt działaczy klubowych wygra, ale nikt się nie wyłamał. Nie było tajnych spotkań i rozmów zakulisowych z kandatami. Każdy zrobił tak, jak zapowiedział. Prejs podejrzewa, że zdanie zmienili nieliczni. Myśli, że za Kuleszą poszła cała Ekstraklasa i przynajmniej 3/4 Pierwszej Ligi. Jesz szansa, że i Chrobry na tym zyska, a to dobra wiadomość dla nas.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz