- Mąż wrócił z meczu pijany! - dzwoni do nas z pretensjami żona. I się złości, bo przecież miał iść kibicować Chrobremu. - Wziął szalik i poszedł. Dlaczego na stadionie sprzedaje się piwo? - zastanawia się sugerując, że to nieodpowiedzialne. Ponoć dzwoniła też do klubu, ale się żali, że nic z tym nie zrobiono. Sprawa obyczajowa, domowa, rodzinna. Pewnie mąż w domu od żony usłyszał już wiele przykrych słów.
Ale może ta historia jest pretekstem do tego, by bliżej przyjrzeć się sprawie.
Piwo na stadionie sprzedawać można - zgodnie z ustawą o bezpieczeństwie imprez masowych. Jest tylko jeden wyjątek dotyczący meczów podwyższonego ryzyka. Akurat podczas tego ostatniego meczu, przeciwko GKS-owi Jastrzębie, piwa nie było, bo najemca nie zdążył się zaopatrzyć w beczki z alkoholem. - Słabszym niż w sklepie, bo piwo sprzedawane na stadionie może mieć maksymalnie 3,5 procenta - przytacza zapisy ustawy Roman Hnat, specjalista ds. organizacji imprez.
- Decyzja o tym, że zagramy na pierwszej płycie stadionu z kibicami na trybunach, zapadła niemal w ostatniej chwili. Firma, która zajmuje się sprzedażą piwa na naszym stadionie, nie zdążyła po prostu zamówić beczek z hurtowni - rozwiewa wątpliwości. Zaznacza też, że raczej nie możliwe jest wejście na stadion pod wpływem alkoholu. Ochroniarze sprawdzają trzeźwość kibiców. - I gdy wyczują woń alkoholu to ich cofają. Zdarza się, że ktoś nie chce się podporządkować ochroniarzom. Obok stadionu stoi policja. Wtedy takiego kibica mundurowi sprawdzają za pomoc alkomatu. Oczywiście może dojść do takiej sytuacji, że ktoś wypije coś przed samym wejściem na stadion i ochroniarz nie wyczuje niczego. Do tej pory na naszym stadionie nie zdarzyły się jednak żadne incydenty z kibicami, którzy mogli być lub byli pod wpływem alkoholu. Jest bezpiecznie - zwraca uwagę Hnat.
Wracają do męża to... piwa mógł się napić w barze obok stadionu - taki bar kibica znajduje się w hali sportowej. Albo przecież wstąpić do pobliskiej Biedronki lub Żabki. Opcji jest sporo. Wydaje się, że żona musi bardziej pilnować męża, bo w kwestii piwa na stadionie niewiele może zdziałać.
RED
Pięć zastępów w akcji pod Wojszynem
Tylko wysokie kary sprawiają, że drugi raz się zastanowią czy warto
Un
08:07, 2025-06-26
Zmiany w wynagrodzeniach w KGHM
Jak akcjonariusze nie dostają dywidendy to też jest demotywuiace. Jak w zarządzie zamiast 40000 weźmie 35000 to raczej za dużo nie zbiednieje.
Tydzio
07:14, 2025-06-26
Radni zaufali Annie Obolewicz
Nareszcie stanowisko Wójta obieła osoba ,która słucha mieszkańców. Jak coś obiecała to realizuje . Tak dalej pani Aniu.
Jesienny
04:58, 2025-06-26
Spięcie na sesji powiatu głogowskiego
Czytając to w głowie się nie mieści do czego gotowi są rządzący wbrew głosom ludzi, którzy to właśnie ich wybrali. Wśród mieszkańców ciągle słychać niezadowolenie z decyzji Pani wójt. Ludzie są przeciwni wiatrakom, nie chcą ich w gminie, a w zamian słyszą ciągle tylko o zyskach(tylko dla kogo?) Nikt nie mówi o tym,że postawienie takich wiatraków zablokuje możliwość rozbudowy domów w takich miejscowościach jak Piersna,Wierzchownia,Wietszyce,Kotowice,Leszkowice. Te wsie zostaną całkowicie zapomniane z tonami betonu i żelastwa, jakie pozostaną po tych cudownych inwestycjach. Pani wójt panoszy się zastraszając ludzi policją? to właśnie jest doskonały przykład jak przez krótki czas swojej władzy poróżnia i dzieli ludzi zamiast znaleźć wspólny język z mieszkańcami. Ma swoich "ludzi" obok i tyle jej wystarcza,aby podejmować decyzje za większość. Na szczęście istnieje coś takiego jak karma-a ona szybko wraca, co dokładnie i często sama podkreśla w swoich mediach społecznościowych.
XYZ
00:31, 2025-06-26
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz