Do zdarzenia drogowego doszło przed godz. 14 na krajowej dwunastce. Kierujący renaultem gwałtownie hamował przy zjeździe na Kurowice. - Przede mną jechał jakiś młodzieniec BMW. Już przy wyjeździe z Głogowa mnie wyprzedzał. I to mimo ograniczenia prędkości. Trzymałem się w dość dużej odległości od niego, bo nie wiedziałem, co mu strzeli do głowy. Przed Kurowicami z piskami opon wszedł w zakręt. Zbyt późno wrzucił kierunkowskaz, więc od razu wcisnąłem hamulec - relacjonował 61-latek policji.
Ale za renaultem jechał sznur samochodów w tym 44-letni kierowca dacii. Zanim zorientował się, co dzieje się na drodze, było już za późno. - Próbowałem hamować, nie udało mi się, uderzyłem w tył auta tego pana - mówił. Przyznawał, że być może nie zachował bezpiecznej odległości od drugiego pojazdu. Rozbił nową dacię, która ledwie... wczoraj wyjechała z salonu.
Obaj kierowcy byli trzeźwi, nie potrzebowali pomocy medycznej. Sprawcą kolizji uznano 44-latka. Otrzymał mandat w wysokości 250 zł oraz 6 punktów karnych.
MK
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu myglogow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz