Niesamowita inicjatywa rolnika spod Głogowa! Udostępnił ludziom pole słonecznika. Jest samoobsługa. Przyjeżdżajcie i tnijcie

60 hektarów słonecznika zaczyna kwitnąć. Jest żółto i pięknie. A to wszystko przy drodze wojewódzkiej Głogów – Sława. Pół kilometra za krzyżówką na Kotlę. Jest tam nawet „słonecznikowy parking” i zaproszenie do cięcia kwiatów i zabierania ich do domu.

Pełna samoobsługa! Jest sznurek, są nożyczki i jest... skrzyneczka na monety. Rolnik Jarosław Michalski zaproponował, żeby za każdą główkę ściętego słonecznika zapłacić ich rolniczej firmie "Zagrodzie Michalscy" po złotówce.

Lubimy i kochamy produkować rośliny, które dają dużo pożytku nie tylko ludziom, ale również pszczołom i środowisku. A pomysł na taką inicjatywę, że sprzedajemy główkę słonecznika za złotówkę wziął się z tego, że z zeszłego roku zostało nam sporo ziarna, bo nie mieliśmy gdzie go sprzedać. Dużo zboża napłynęło do nas z Ukrainy, a oni dużo produkują słonecznika i nie ma klienta w Polsce na to ziarno

– tłumaczy nam rolnik Jarosław Michalski i wylicza, że z 60 hektarów może zebrać nawet 120 ton ziarna. 

 A ta inicjatywa pozwala nam mieć nadzieję, że sprzedamy choć część ziarna. A to jest piękna roślina, którą można w domu trzymać nawet 10-12 dni. Do tego ładnie pachnie i pięknie wygląda. Można ciąć bez umiaru. Jak bagażnik duży. Ufam ludziom, że będą wrzucać pieniądze. Bo ludziom zawsze trzeba ufać

mówi rolnik z Krzepielowa. Na zdjęciu z synem Ignacym. 

- Tu chodzi o złotówkę. Ludzie będą uczciwi. A dzisiaj nawet spotkałem rano pana, który wrzucił więcej niż powinien. Wziął 10 główek, a wrzucił 20 zł, bo uznał, że 10 zł to jest za tanio. Ta inicjatywa odbiła się już szerokim echem. Zrobiliśmy to dzisiaj (13.07.), a już zjeżdżają tutaj tłumy – cieszy się Jarosław Michalski!

I faktycznie od godz. 18 co chwilę podjeżdżały tam samochody. Ludzie wrzucali monety i szli ciąć słonecznik. Inicjatywę rolnika doceniali. Cieszyli się, że w końcu legalnie ktoś im pozwala wejść na pole. - Bo to niesamowicie przyjemny widok i uczucie - mówili.  

Niektórzy robili sobie sesje zdjęciowe. Rodzina Janiszewskich przyjechała w słoneczniki na sesję rocznej Poli. Z dziewczynką do zdjęć pozowali rodzice Kamil i Marta. Zdjęcia cykała im Ola. 

Nam pozostaje tylko zaprosić Czytelników na wielkie pole. Można cykać fotki, można ciąć słonecznik. Cudo! Polecamy!

ZOBACZCIE TEŻ FILM O TEJ INICJJATYWIE: 

LUK