Temperatury spadły do tak niskich, że bez ogrzewania się nie da wytrzymać. Ciepły kocyk nie wystarczy. Byliśmy w składzie węgla przy ul. Rudnowskiej w Głogowie, aby sprawdzić zaopatrzenie w węgiel.
Wszystko wskazuje, że węgla ci u nas w tym roku nie zabraknie. Są różne rodzaje, do wyboru. Ceny także są przystępne w porównaniu do tego, co się działo cztery, trzy lata temu. Jednak popytu takiego jak wtedy nie ma.
Klientów w składzie węgla jest coraz mniej. Najczęściej to starsi ludzie, których nie stać na modernizację czy wymianę pieca lub nie ma im kto w tym doradzić czy pomóc.
Ceny węgla są przystępne. Ekogroszek tona po 1 tys. 100 zł, 1550 zł orzech, 1500 zł brykiet luzem, 1600 zł brykiet w szpaltach i 1650 zł ekogroszek w workach do podajników. Podobnie jak w zeszłym roku. W sprzedaży jest także drewno opałowe.
Tanio, ale co z tego, jak nie ma klientów. Dlaczego? Co dwa, trzy tygodnie piec mi jakiś stary przywożą, czyli zmieniają piece. Na gazowe, na fotowoltaikę i inne. Będzie ekologia, tylko zobaczymy co się stanie, jak będzie wojna. Wtedy nikt nie rozpali w piecu, bo nie będzie miał czym, bo już nie pójdzie do lasu po drewno, nie rozpali i nie przeżyje
- uważa Arkadiusz Juras, współwłaściciel przedsiębiorstwa skup złomu - skład opału.
Trzy lata temu ceny węgla dochodziły nawet do 2 tys. 600 – 2 tys. 800 za tonę. Był na zamówienie, ledwie osiągalny, a w jego sprowadzaniu i rozprowadzaniu pomagały gminy.
Mniejsze zainteresowanie zakupem węgla to efekt tego, że od kilku lat rząd promował wymianę pieców na ekologiczne i współfinansował tę wymianę w postaci dotacji. Zmieniają się sposoby ogrzewania, czyli odchodzimy od tradycyjnych dotychczasowych form ogrzewania na paliwo stałe, w tym węgiel, a zastępujemy je tymi preferowanymi i dotowanymi przez rząd, czyli alternatywnymi źródłami ogrzewania, jak gaz, energia elektryczna, pelet czy zgazowujące drewno. Jeżeli dalej będziemy wymieniać piece na paliwo ekologiczne, to na pewno popyt na węgiel spadnie. Tak jak w Niemczech padły składy węglowe, tak samo i u nas na pewno będzie mniejszy popyt na tego typu paliwa. Mówię mniejszy, gdyż zawsze ktoś gdzieś będzie miał zainstalowanego tzw. kopciucha. Osoby o niskich dochodach pozostały przy paliwach stałych, bo nie miały środków
- mówi Izabeli Cech, analityczki i ekonomistki.
Głogowianie spędzili sobotę w schronach
Glogowianie w większości mieszkają w schronach.
Robotnik
18:31, 2025-10-11
Głogowianie pojechali do Warszawy protestować
Robią tylko zamieszanie,jak się słucha prezesa to nie ma chyba innego człowieka co tak nienawidzi ludzi, niestety ciągle są tacy co mu wierzą i też nienawidzą bliźniego
Ja
17:52, 2025-10-11
Głogowianie pojechali do Warszawy protestować
Wszyscy plujący na protestujących będą inaczej śpiewać jak będze jak w Anglii gdzie imigrant ma większe prawa niż Anglik
Jan
17:38, 2025-10-11
Głogowianie pojechali do Warszawy protestować
Jadą na piknik
Nikt
17:22, 2025-10-11
0 0
Ognisko zawsze można sobie rozpalić ..