Śmieci „wychodzą” na podwórko – zgłosili nam mieszkańcy budynków na Starym Mieście. Problem pojawił się jakiś czas temu w miejscu, gdzie niedawno postawiono nową wielką kamienicę. Jest podejrzenie, że jej mieszkańcy podrzucają śmieci do śmietnika przeznaczonego dla budynków Nadodrza. Tak się dzieje w kwadracie między Rynkiem, ul. Św. Mikołaja, pl. Solnym i ul. Smolną.
Sprawdziliśmy, że na tym placu są dwa śmietniki – jeden – murowany, otwarty - należy do Spółdzielni Mieszkaniowej Nadodrze, a drugi – nowy – kontenerowy, zamykany – przynależy do nowego budynku przy pl. Solnym. Poskarżyli nam mieszkańcy starych kamienic, którzy korzystają z boksu śmietnikowego Spółdzielni Mieszkaniowej Nadodrze. Faktycznie, ktoś tam nawet wyrzucił... meble.

Moja rodzina i sąsiedzi od lat segregują śmieci, żeby były mniejsze opłaty. Ale odkąd stoi nowy blok, wszystkie nasze starania są na nic. Czasami jest taka sterta śmieci, że masakra
- opowiada jeden z mieszkańców „starych” kamienic spółdzielni Nadodrze. Jak twierdzi, taki bałagan mogą robić nie tylko mieszkańcy nowej kamienicy, ale także w ostatnim czasie otworzyły się tu w pobliżu nowe firmy i nowe lokale gastronomiczne.
Żadna nowa firma nie ma swojego kubła i nie segreguje śmieci. Nawet nie chce się komuś rozerwać kartonu na części i wrzucić jak należy do pojemnika na papier. W kubłach jest pełno niesegregowanych odpadów. Wcześniej tak nie było
- uważa. Jak informuje, dotychczas cztery kontenery musiały wystarczyć dużej liczbie mieszkańców budynków przy tym podwórku, ale dawali radę i był porządek. Teraz są nowi mieszkańcy i nowe lokale, a mimo nowego śmietnika, jest wielki bałagan. Są dni, że tworzy się piramida śmieci.
W Głogowie śmieci wywozi firma GPK. Z tych dwóch śmietników we wskazanym kwadracie także.
Robimy to zgodnie z harmonogramem
- zapewnia prezes tej firmy Zbigniew Rybka, ale i do niego doszły wieści o problemach śmieciowych w tym kwartale.
Powód może być prosty, tam nowi mieszkańcy się wprowadzają. Kupują nowe sprzęty, meble, rozpakowują je, a śmieci wyrzucają. To jest to kwestia administratora budynku – to on powinien zadbać o boksy śmietnikowe
- odsyła Zbigniew Rybka.
Problem polega na tym, że do „naszego” śmietnika podrzucają śmieci mieszkańcy tego nowego budynku i lokali usługowych oraz gastronomicznych. Nasz śmietnik jest otwarty, a ich zamknięty na klucz. Może komuś się nie chce otwierać?
- zastanawia się kierownik administracji SM Nadodrze w Śródmieściu Ariel Niespodziański i przyznaje, że faktycznie przed świętami te śmieci się gromadziły. Problem jest tam jeszcze taki, że w niektóre dni śmieciarki GPK nie mogą na to podwórko w ogóle podjechać, bo – nie dość, że jest bardzo wąski dojazd – to jeszcze droga dojazdowa jest zastawiona parkującymi samochodami.
Nie są w stanie odebrać śmieci i mamy ogromny problem
- przyznaje kierownik, zapewniając, że w tym kwartale prawie codziennie spółdzielnia interweniuje. Na boksie śmietnikowym są oznaczenia, dla jakich jest mieszkańców. Jak zapewnia, w planach jest przebudowa i modernizacja boksu śmietnikowego SM Nadodrze. Być może wtedy skończy się podrzucanie śmieci z lokali i od mieszkańców nowego bloku.
Audi powaliło latarnię w Głogowie
Te latarnie cyklicznie są rozbijane, może na drugą stronę ulicy niech je przeniosą
Dad
12:20, 2025-12-30
[WIDEO] Wielkie pieniądze na drogi pod Głogowem
do Stef Tak, jakieś sto razy więcej niż jest teraz, czyli wiadomo ile.
tokmek
11:48, 2025-12-30
Ruina sprzedana! Zostanie zrównana z ziemią
Jest jakiś problem z odbiorem ( przy rondzie).
tokmek
11:38, 2025-12-30
Na ulicach Głogowa sceny jak z gangsterskiego filmu
tylko szkoda, że nie mogliście sami wymierzyć sprawiedliwości tym dziadom. kilka potraktowań dechą po plecach może by ich trochę sponiewierało i nauczyło pokory.
rema
10:46, 2025-12-30
1 0
Prawda jest taka, że zaniedbania leżą po stronie Spółdzielni i Urzędu Miejskiego, które sprzedały grunt dla dewelopera i nie zabezpieczyły należycie ani dojazdu do śmietnika (ktoś pozwolił wybudować kamienice równo z granicą drogi dojazdowej, cymbał roku) ani odpowiedniej ilości kontenerów. Nowym nie chce się chodzić do ich zamykanego boksu i podrzucają śmieci do spółdzielczego boksu. Poza tym cała ulica Świętego Mikołaja (nomen omen patrona miasta!) to jedno wielkie nieporozumienie. Dla nich liczy się tylko kasa.