Centrum Informacyjne Rządu poinformowało, że wynagrodzenie za pracę od 2021 roku 2 tys. 800 zł brutto. To o 200 zł brutto więcej niż obecnie. Minimalna stawka godzinowa wyniesie z kolei 18,30 zł brutto. Prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiadał przed wyborami parlamentarnymi w ubiegłym roku podniesienie pensji minimalnej do 3 tys. zł na koniec 2020 r. i do 4 tys. zł na koniec 2023 r.
- Dla pracowników to na pewno dobra informacja, bo przecież wszyscy chcemy zarabiać coraz więcej - nie ukrywa Sławomir Majewski, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Głogowie, który jednak zwraca uwagę na drugą stronę medalu - pracodawców. - A tym nie jest łatwo - dodaje.
Dlaczego? Wyjaśnia, że podniesienie minimalnej pensji, to duże obciążenie dla pracodawców. - Nie tylko o kwotę wypłaty, którą będzie trzeba dołożyć każdego miesiąca, ale należy się liczyć również z podwyższonymi składkami ZUS i innymi opłatami - tłumaczy.
W PUP przewidują, że w najbliższych miesiącach bezrobocie będzie coraz wyższe. - Przygotowujemy się na to - a także kolejne stanowiska do rejestracji osób bezrobotnych. Sytuacja jest trudna, bo widzimy to chociażby po liczbie nowych firmy. Powstaje ich mniej niż w ubiegłych latach. Przedsiębiorcy korzystają również rzadziej z pozostałych form wsparcia - zaznacza Majewski, który ma jednak na dzieję, że to nie jest początek poważnego kryzysu.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz