Protestujący się przemieszają. Zaczęli na bulwarze nadodrzańskim, poźniej poszli w stronę Starego Miasta, ale na ulicy Grodzkiej policja odcięła im drogę. Doszło do delikatnych przepychanek. Policyjne armatki wodne były w pogotowiu. 

Ale protestujący nie odpuścili. Poszli w stronę placu festynowego, po drodze zatrzymali nawet pociąg. Na placu jest coraz goręcej. W stronę policji poleciały kamienie i butelki. Mundurowi odpowiedzieli gazem. Protestujący są otoczeni. Conajmniej dwie osoby zostały zatrzymane. 

Na placu festynowym zaczął się... koncert hiphopowy. Policja zacieśnia krąg wokół ludzi, którzy chcą słuchać wykonawcy. Wszyscy są legitymowani. To warunek, żeby mogli zostać na placu festynowym i... "się bawić"

Ale protestujący się podzielili. Jedna z grup jest za torami, w dalszej odległości od placu festynowego i to stamtąd lecą w stronę policji kamienienie i wulgaryzmy. Jest niebezpiecznie.

Jest godzina 13.30.
Tłum powoli się rozchodzi. Jest coraz spokojniej. Wygląda na to, że protest powoli się kończy. Wydarzenie to jest relacjonowane przez jego uczestników jako ogólnopolskie i, że zostało zorganizowane przez kibiców z całej Polski.

Kibice protestują przeciwko obostrzeniom, które wprowadza rząd w ramach walki z pandemią koronawirusa. Uczestnicy uważają, że obostrzenia nic nie dają, a bardzo szkodzą gospodarce naszego kraju.
RED