Gwardia Białołęka bezbramkowo zremisowała ze Zrywem Kłębanowice w klasie okręgowej. Zdjęcia z tego meczu możecie zobaczyć: TUTAJ. Nie da się jednak ukryć, że bohaterem gospodarzy został bramkarz - Marcin Siedy. Wybronił kilka sytuacji, które powinny zakończyć się golami dla Zrywu. Tak się jednak nie stało.
Euforia po meczu była ogromna. Kibice skandowali nazwisko swojego bramkarza. Poklepywali po plecach. - Piłka faktycznie może i powinna wpaść do naszej bramki, ale ta dziś był zamurowana. Może miałem trochę szczęścia. Trochę udało się wybronić tych sytuacji intuicyjnie. W końcówce meczu poszedłem na całość. Nie było czasu na to, aby się zastanawiać. Udało się. Cieszy punkt - mówił tuż po meczu Siedy, który w Gwardii rozpoczyna kolejny sezon. Fani na trybunach mówili, że był dziś jak legendarny bramkarz - Jerzy Dudek.
A Siedy wcale nie ukrywał, że jest w dobrej dyspozycji. - Trzeba być pewnym siebie i robić swoje. Pomogłem drużynie, to cieszy - dodawał mając nadzieję, że utrzyma formę także w kolejnych meczach.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz