Zamknij

Debatują o katastrofalnym stanie, a pieniędzy jak nie było, tak nie ma

EI 11:31, 15.03.2023 Aktualizacja: 08:15, 16.03.2023
Skomentuj

W Starostwie Powiatowym w Głogowie trwa konferencja poświęcona udrożnieniu cieków wodnych i odbudowie urządzeń hydrotechnicznych na terenie powiatu. Część osób zaproszonych do udziały w dzisiejszej konferencji uczestniczyła już w poprzednim spotkaniu, które odbyło się w listopadzie ubiegłego roku.

– Zaczęło się od komisji powiatu i komisji w gminach, które przedstawiały ten problem. Potem obyły się spotkania w Chełmie i Orsku – wylicza wicestarosta Jeremii Hołownia. – Problem dotyczy Kanału Południowego, który ma swój początek w okolicy Chełma w gminie Rudna w powiecie lubińskim, płynie przez gminę Pęcław, a następnie gminę Głogów, gdzie łączy się z rzeką Rudną, Czarną i w okolicach Widziszowa wpływa do Odry. Kanał ten jest zaczopowany, a część jazów jest niesprawna – mówi wicestarosta.

Jak podkreśla Hołownia problemem jest przepływ wody, tamowany przez roślinność porastającą brzegi i dno zarówno kanału i Rudnej oraz zatory spowodowane m.in. przez żeremia, na których piętrzy się woda. Skutek to straty rolnicze spowodowane przez rozlewiska tworzące się na łąkach i polach uprawnych. Skala problemu jest ogromna i wykracza poza granice powiatu głogowskiego. Stąd do udziału w dzisiejszej konferencji zaproszeni zostali nie tylko przedstawiciele gmin z terenu naszego powiatu, ale też przedstawiciele powiatów lubińskiego i polkowickiego, gminy Rudna, przedstawiciele Dolnośląskiej Izby Rolniczej oraz poseł Wojciech Zubowski i przedstawiciele Wód Polskich.

– Kwestie dotyczące melioracji, akurat jeśli chodzi o Kanał Południowy, to nie jest coś, co pojawiło się nagle, bo dotyczy działań podjętych jeszcze w 1997 r., kiedy doszło do zabudowy części tego kanału. Czyli mamy do czynienia z czymś, co ma 26 lat, więc teraz nie można oczekiwać, że problem zostanie załatwiony bardzo szybko – podkreśla Zubowski. – Wydaje mi się, że jest to kolejne, ale na pewno nie ostatnie spotkanie, na którym będziemy rozmawiać o tym, co robić – dodaje, że od stycznia prowadzi w tej sprawie korespondencję z Wodami Polskimi, ale w tym roku na rozpoczęcie jakichkolwiek robót, które w istotny sposób poprawiłby sytuację nie ma szans.

Agnieszka Gramiak – Bień, dyrektor Zarządu Zlewni we Wrocławiu PGW Wody Polskie przyznaje, że Wody Polskie nie mają ani projektów, ani zabezpieczonych środków na niezbędne roboty. – Na ten rok mamy przewidziane ok. 900 tys. zł na prace konserwacyjne i udrożnieniowe na Kanale Południowym i na rzece Rudna. Obejrzeliśmy wszystkie siedem jazów znajdujących się na kanale i widzimy potrzebę ich odbudowy i wzmocnienia retencji w tym regionie. Mamy swoje pomysły i mamy nadzieję, że przy wsparciu powiatu i gmin uda się to osiągnąć w przyszłym roku. Bo odbudowa tych jazów wiąże się z dużo większymi kwotami, których na ten moment nie mamy.

W ubiegłym roku Wody Polskie przeznaczyły na prace na Kanale Południowym i Rudnej 650 tys. zł, za które wykonało m.in. prace nakazane przez nadzór budowlany oraz częściową konserwację i kontrole stanu technicznego obiektów hydrotechnicznych Kwota zaplanowana na ten rok wystarczy na konserwację tego, czego nie udało się zrobić w roku ubiegłym, ale z pewnością nie da się za te pieniądze przywrócić do stanu używalności jazów i przepompowni. Odbudowa Jazów , jak stwierdziła Agnieszka Gramiak – Bień, to koszt rzędu ok. 4 mln. zł. Drugie tyle. albo i więcej, może pochłonąć budowa przepompowni. Na pojawienie się takich pieniędzy w tym roku, nie ma co liczyć.

 

(EI)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%