Zamknij

"Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie" pomaga szukać Kacpra Grzelaka

10:58, 18.03.2023 MW Aktualizacja: 21:41, 18.03.2023
Skomentuj

Poszukiwania Kacpra Grzelaka, który 10 lutego skoczył z Mostu Tolerancji trwają od 36 dni. Ostatni raz mężczyzna był widziany na grobli dzielącej koryta rzeki. Biegł w kierunku Famaby, gdzie znów wszedł do wody i ślad po nim zaginął. Rodzina ufa jednak, że Kacprowi udało się wyjść z wody, ale wystraszony mógł się gdzieś ukryć lub stracić pamięć i być może sam nie wie, gdzie jest i jak się nazywa. ale wszystkie służby biorące udział w poszukiwaniach skupiają się na rzece. Szukają ciała, ale póki go nie ma, rodzina wciąż szuka Kacpra żywego.

Do pomocy włączyła się redakcja, która od ponad 26 lat realizuje reportaże na temat zaginięć. Ekipa „Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie” dociera do każdego zakątka Polski, by pomóc w poszukiwaniach. Tak było i tym razem. – Sprawę zaginięcia 28-letniego Kacpra Grzelaka po raz pierwszy poruszyliśmy w programie 25 lutego. Już wtedy wiedzieliśmy, że musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby pomóc najbliższym mężczyzny. Zaginięcie młodego mieszkańca Głogowa jest wyjątkowo trudne, dlatego 15 marca wyruszyliśmy w stronę województwa dolnośląskiego, aby spotkać się z bliskimi Kacpra oraz osobami odpowiedzialnymi za czynności poszukiwawcze – informuje Anna Witaszczyk, redaktorka „Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie”.

– Mamy nadzieję, że historia zaginięcia dotrze do osób, które mogą przybliżyć nas do poznania finału poszukiwań – pisze w oświadczeniu Anna Witaszczyk. Takiej nadziei nie tracą strażacy z OSP Serby, którzy oprócz ćwiczeń na wodzie również rozglądają się za głogowianinem. O samej akcji niewiele jednak mówią, bo jak podkreślają,nie są to działania alarmowe.

Matka Kacpra Grzelaka nie traci wiary, że jej syn zostanie odnaleziony, dlatego jest wdzięczna za każdą pomoc. – Ekipa programu podeszła do mnie w bardzo delikatny sposób. Jestem poruszona, że ludzie z Katowic zjednoczyli się z moją rodziną w dramacie, który przeżywamy – wyznaje Róża Grzelak i dodaje, że skorzysta z każdej możliwej opcji, aby odnaleźć syna. – Nie wierzę, że nikt nie widział mojego dziecka! Wierzę, że jeśli wyszedł z Odry, to program pomoże dotrzeć do mojego kochanego synka. Wciąż mam nadzieję, że może znajduje się gdzieś poza terenem naszego miasta, dlatego jestem ogromnie wdzięczna ekipie programu za jego realizację. Błagam wszystkich, pomóżcie mi dotrzeć do Kacpra – apeluje.

Ekipie programu nie udało się porozmawiać z pracownicą ani dyrekcją Muzeum Archeologiczno – Historycznego w Głogowie, gdzie chwilę przed skokiem do rzeki Kacper prosił o pomoc. Fakt, że ta nadeszła natychmiast, jest jednak potwierdzeniem, że pracownica muzeum zareagowała, jak należy. – Słowa wdzięczności pragnę przekazać za pośrednictwem portalu MyGlogow.pl do pracowników muzeum, którzy zaalarmowali służby. To dzięki wam możemy odtworzyć ścieżkę, którą szedł mój syn – mówi Róża Grzelak.

Reportaż o zaginięciu Kacpra Grzelaka zostanie wyemitowany na antenie TVP3 w sobotę (25.03.) o godz. 16.

 
 
 
 
 
(MW)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%