Zamknij

Policja i pogotowie na basenie. 7-latek zaatakował ratowniczki

16:28, 20.03.2023 DN Aktualizacja: 16:34, 20.03.2023
Skomentuj

Interwencją policji i pogotowia zakończyła się dziś (20.03.) lekcja pływania na basenie Chrobrego Głogów jednej z pierwszych klas ze Szkoły Podstawowej nr 7 W Głogowie. Jak się dowiedzieliśmy, policjanci zostali wezwani na interwencję w związku z agresywnym zachowaniem jednego z uczniów. 7-latka.

– Mieliśmy nieprzyjemny incydent. Jeden z uczniów szkoły, która miała lekcje na basenie, zachował się agresywnie w stosunku do dwóch naszych ratowniczek. Zostały przez niego podrapane. Wezwaliśmy policję – przyznaje prezes spółki Chrobry Piotr Miselis. Na basen wezwani zostali także rodzice 7-latka i pogotowie, które miało zbadać chłopca, ale jego ojciec nie wyraził na to zgody, jednocześnie strofując nauczycielkę, że nie nadaje się do pracy w szkole.

– Sprawa jest nieprzyjemna. Wyjaśniamy co się tam stało – mówi Marek Cymbaluk, dyrektor SP7 i nie ukrawa, że sprawa ma związek uczniem, z którym szkoła ma problemy od kilku miesięcy.

Incydent na basenie nie pozostanie bez echa. – Sprawa trafi albo do prokuratury, albo do sądu z powództwa cywilnego – powiedział nam Piotr Miselis, a wszystko z powodu tego, że jak poinformowała rzecznika głogowskiej policji - st. sierż. Natalia Szymańska, chłopiec nie chciał wyjść z basenu. 

W sprawie zachowania 7-latka już w styczniu interweniowali rodzice innych uczniów, bo z powodu tego jednego kolegi ich dzieci boją się przychodzić do szkoły. – Nasze dzieci czują się zagrożone. Boją się, nie mogą spać i nie chcą chodzić do szkoły, płaczą, histeryzują. O normalnej nauce nie ma mowy – twierdzili po innym incydencie rodzice kolegów 7-latka, którzy o całej sytuacji zawiadomili już urząd miasta, kuratorium, policję i sąd. Dlaczego?

Jak podkreślali rodzice pierwszaków z „siódemki”, to są małe dzieci, a w szkole zdarzają się mrożące krew w żyłach sytuacje. Kiedyś 7-latek wszedł do klasy i zaczął wszystko niszczyć. – Wpadł w furię i powyrywał blaty ławek – opowiadała wówczas jedna z mam, a druga wtórowała jej, że to nie pierwszy raz. Rodzice mówili, że chłopiec zachowuje się jakby wszystko mu było wolno i jakby nad sobą nie panował. Straszy, krzyczy, niszczy przedmioty, a niektóre dzieci uderzył. Twierdzili, że wszyscy się go boją, także nauczyciele. – Pluje, bije i wyzywa nauczycieli – opowiadali. Krzyczał m. in., że do szkoły weźmie nóż lub nożyczki i zabije nimi koleżankę z klasy. Jej matka zgłosiła to na policję.

– Gdy wpada w furię, od razu na pomoc przybiegają dwie nauczycielki wspomagające. Kiedyś pani go przytrzymywała, ale zabronili tego jego rodzice. Zauważyliśmy, że gdy szaleje, to nauczyciele go nagrywają – podkreślali w styczniu rodzice innych uczniów. – Czekamy na jakąś reakcję, gdyż naszym zdaniem może dojść do tragedii. Zagrożone jest zdrowie i życie naszych dzieci, wobec czego ktoś powinien zareagować. Właściwie otrzymaliśmy odpowiedź tylko z kuratorium, które napisało, że szkoła robi co może, ale... Nic więcej nie może. Policjanci mówią, żeby już do nich nie przychodzić, gdyż zrobili wszystko co mogli – żaliła się jedna z mam, której córka w pewnym momencie odmówiła chodzenia do szkoły. Dyrektor Marek Cymbaluk powiedział wówczas tylko tyle, że pracuje w szkole ponad 30 lat, ale pierwszy raz spotkał się z tak trudną sytuacją, której najwyraźniej nie przewidziały przepisy.

 

 
 
 
 
(DN)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(38)

AmelciaaaAmelciaaa

5 7

on jest z nojej szkoły... 18:35, 20.03.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

Bez stresowe wychowaBez stresowe wychowa

27 1

Dopiero jak na prawdę coś się stanie i sprawa będzie na całą Polskę będzie rozgłośniona to odpowiednie służby zareagują 19:27, 20.03.2023

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

..

5 0

Dokładnie 08:22, 21.03.2023


MamMam

12 1

Proszę spytać,jak świetnie poradził sobie z takimi uczniami dyrektor SP 12,Rączka.Wzorcowo.I można sobie poradzić,a tu dyrektor jest bezradny. 20:10, 20.03.2023

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Mama Mama

0 0

Dyrektor Rączka też miał juz dość, dlatego nie jest juz dyrektorem bonile mozna miec podobnych sytuacji 21:36, 22.03.2023


rodzic rodzic

20 29

Może jako rodzice powinniśmy zrobić pozew zbiorowy przeciwko dyrekcji szkoły ,która swoją indolencją może doprowadzić do tragedii. Skoro jedno dziecko z psychopatyczną osobowością terroryzuje całą szkołę i nikt nie jest w stanie absolutnie nic z tym zrobić, a nie może bo to się ciągnie od miesięcy, to chyba trzeba postarać się o takiego dyrektora, który sobie z tym wyzwaniem poradzi... 21:10, 20.03.2023

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

AnnijaAnnija

20 1

Dyrektor nie ma możliwości prawnych, by coś zrobić. A musi stac na straży prawa. Nie może ani odizolować ucznia, ani go wyrzucic ze szkoły. Rodzica za to mogą każdą sytuację zgłaszać na policję i wytoczyć proces. Jedynie sąd może nakazać zrobienie badań i umieszczenie w odpowiednim ośrodku, nawet bez zgody rodziców. Dopóki w tym kraju prawo pozwala, by to rodzic decydował czy do szkoły masowej, czy specjalnej ma uszęszczac dziecko, takich sytuacji będzie tylko przybywać. 16:50, 23.03.2023


rodzice mający dość.rodzice mający dość.

22 23

Temat jest prosty do załatwienia. Dyrektor załatwi tą sprawę w kilka minut, ale najpierw musi mu wjechać do gabinetu kamera TVN lub Polsatu. Szybko ruszy dupsko i wyśle małego terrorystę do placówki, gdzie jego miejsce. 21:25, 20.03.2023

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

KatiaKatia

16 0

Tylko, że Dyrektor nie ma takiej władzy ? 16:52, 23.03.2023


Rodzic Rodzic

22 12

To jest straszna sytuacja, jak Szkola może dopuścić do takich sytuacji. Tu jest zagrożone życie dzieci. Przerażająca jest postawa rodziców tego chłopca - jak mogą niereagowanie a wręcz bronić 06:56, 21.03.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MamaMama

38 4

To się nie mieści w głowie ! Z tego co czytam można wywnioskować,że rodzice podobni do synka skoro go bronią. Zamknąć małego w specjalnym ośrodku a rodziców w osobnym aż zrozumieją co się dzieje. Do czego to jest podobne, żeby 7 letnie dziecko terroryzowało dorosłych ?? Kiedyś dostałby wp....od nauczyciela i siadł by na dooopie ale teraz nauczyciel nic nie może :( 08:13, 21.03.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

KobietaKobieta

3 23

No niestety. Trzeba uczyć dzieci asertywności. Takich sytuacji system nie przewidział. Jeżeli rodzic zrobi coś nie tak to dzieci wzywają policję. Mają swoje prawa. I fakt wszystko im wolno. Kiedyś też były takie sytuacje ale nie było mowy żeby dziecko przyszlo i powiedziało że odnawia pójścia do szkoły. Nikt się nie zastanowi, że może dziecko ma niezsiagnozowaną chorobę. Z drugiej strony co to za niedojda życiową? Bo chłopak powiedział że zabije ja kwiatkiem to ona szantażuje rodziców emocjonalnie że nie pójdzie do szkoły? Tym bardziej będą tak mówić. 08:28, 21.03.2023

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

ŁałŁał

4 0

Czegoś tak *%#)!& w życiu nie czytałam. 06:45, 23.03.2023


EmEm

24 1

Ewidentnie widać że dziecko ma problem ze zrozumieniem własnych emocji których zapewne nie rozumie i wyładowuje je w ten a nie inny sposób. Na miejscu rodziców poszłabym z nim do psychologa , psychiatry aby porozmawiać i dowiedzieć się dlaczego ma w sobie tyle agresji a jeżeli rodzice dziecka mają kompletnie to w dupie i nie i terweniują to najlepszym rozwiązaniem jest umieszczenia dziecka w placówce w której zostanie wychowany na człowieka a nie na zabójcę nie daj Boże. Takie jest moje zdanie. Bicie na chwilę obecną nie pomoże choć za naszych czasów działało lecz nie było takiej komputeryzacji co teraz. Rozmowa rozmowa i jeszcze raz rozmowa żeby uzyskać informacje zwrotne od dziecka co tak naprawdę mu siedzi na serduchu. To jest jeszcze dziecko i zapewne nie wie jak ma reagować na swoje własne emocje których powinni nauczyć go rodzice bo to w ich obowiązku. Samo się nie nauczy jak sobie radzić z emocjami. No sorry ale ma dopiero 7 lat a jest pozostawiony sam sobie. Wina rodziców m tylko i wyłącznie. Takie jest moje zdanie . 08:30, 21.03.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

ElaEla

1 10

Dla niezorientowanych. "Zabije cię kwiatkiem" to jest pewnie odnośnik do artykułu o żołnierzu, który wrogom wręcza kwiatek. Dużo osób po tej publikacji tak mówilo że oni na nas z bronią a my na nich z kwiatkami. Dziecko pewnie to słyszało i powtarza nie rozumiejąc znaczenia. Bardziej martwi mnie dziecko, które z powodu takiej głupoty stawia rodziców przed faktem, że nie pójdzie do szkoły. Do pracy też nie będzie chodzić bo mu przełożony powie że coś złe robi? 09:05, 21.03.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

NemNem

37 1

Macie rację, pochylajcie się nad tym dzieckiem, wpisujcie mu więcej chorob, użalajajcie. Ktoś stworzył go takiego i ktoś go chroni. Za to nikt nie chroni pozostałych dzieci. Jemu przypiszą niepoczytalność a twojemu dziecku zdrowia i życia nie przywroca. Nauczyciele tez nie dostają dodatków za użeranie się, ani rodzice nie ponoszą kosztów dewastacji. Czy o to chodzi? Ja na miejscu rodzicow zabrałabym dziecko i szukala pomocy gdzies indziej. Ale wiedza co mają i sie pozbywają pod pretekstem obowiązku szkolnego. Jeśli dziecko potrzebuje leczenie to niech mu dadza je i skupia się tylko na tym. Inne dzieci maja prawo do spokojnej nauki! Te 30 dzieci tez ma swoje prawa! I nauczyciele również. Do agresywnych dzieci w gestii rodzicow jest znalezienie sposobu na ich rozminowanie i uspołecznienie. A nie radość ze kazdy rozkłada ręce bo nie ma przepisów a dziecko sieje terror. Mam dziecko w 1 klasie i kontakt z rodzicami. Co niektórzy śmieją się w twarz! Za występki dzieci. U nie wiem na co liczą! Ze kim stanie się jego dziecko? 09:29, 21.03.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MatkaMatka

8 1

Podejrzewam że dziecko niezdiagnozowane..mieliśmy podobny przypadek u Nas dziecko było jednak zdiagnozowane i to rzekomo zwiazywalo ręce Dyrekcji szkoły, młody terroryzował inne dzieci a my jako rodzice pozostałych nie mogliśmy nic zrobić, bezpieczeństwo pozostałych dzieci było bez znaczenia. Ostatecznie przenieśliśmy syna do innej szkoły. Obecnie w szkołach jest to nagminne, prawo stoi po stronie osób z orzeczeniem nawet w sytuacjach takich jak powyżej. 10:13, 21.03.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

NinaNina

2 0

W 13tez jest taka uczennica w4klasie 10:14, 21.03.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

ojciec ojciec

14 6

uważam, że to wina rodziców bo źle wychowali dziecko. w tym przypadku proponuję taki coś takiego co ma 90 cm długości i 4 cm szerokości i wykonane jest ze skóry. ale pierwsze to rodziców dziecka należy tym potraktować a później dziecko. to nie wina dyrektora szkoły, dzieciak jest rozpuszczony tylko rodziców, to im należy się porządne lanie. pozdrawiam 11:40, 21.03.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

ojciec dzici ojciec dzici

12 3

? uważam, że to wina rodziców bo źle wychowali dziecko. w tym przypadku proponuję taki coś takiego co ma 90 cm długości i 4 cm szerokości i wykonane jest ze skóry. ale pierwsze to rodziców dziecka należy tym potraktować a później dziecko. to nie wina dyrektora szkoły, dzieciak jest rozpuszczony tylko rodziców, to im należy się porządne lanie. pozdrawiam 11:42, 21.03.2023

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

dziadek dziadek

3 0

100 % popieram 20:43, 21.03.2023


BystraBystra

17 1

Niech się przeniesie do szkoły w chmurze i rodzice niech pilnują edukacji!! 12:23, 21.03.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Idzie nowe.Idzie nowe.

4 6

Może to jest uczeń czasów które nadchodzą. Tylko taki poradzi sobie w świecie fanatyzmu i barbarzyństwa, który nieuchronnie nadchodzi. 13:10, 21.03.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

RodzicRodzic

10 0

Pytanie do której placówki go odesłać? Inny dyrektor weźmie sobie problem na głowę? Tak naprawdę dyrektor może wezwać do agresywego ucznia policję, pogotowie i nic więcej. A oni też nic nie mogą jeśli rodzic się na nic nie godzi. 17:40, 21.03.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

YhhhYhhh

18 0

Wina rodzicow chlopiec ma wzorce z domu.A teraz rodzice zwalają winę na nauczyciela.Nauczyciel jest od tego zeby wspomagać wychowanie a to rodzic ponosi odpowiedzialność za wychowanie dziecka. 19:05, 21.03.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Mama Mama

7 1

Dyrekcja go nie ruszy bo dziadek na stanowisku... 19:39, 21.03.2023

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

ciekawy ciekawy

5 0

a dziadek kim jest ? na jakim stanowisku ? i pewnie z PiS ? 20:46, 21.03.2023


Mama2Mama2

4 0

Dziecko agresywne i niebezpieczne, a dziadek wójt Jerzmanowa i sprawę zamiata pod dywan. 14:34, 22.03.2023


MartaMarta

16 0

Wina rodziców !!!!!! Tego chłopca
Patologia . Trzeba zacząć od zbadania rodziców czy są poczytalni!
Masakra 20:20, 21.03.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Ojciec Ojciec

10 0

Dziecka nie ogarniają a na chacie jeszcze amstaffa mają, granice się powinno stawiać a młody rządzi nimi... 08:10, 22.03.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

BhgffffBhgffff

3 0

Chyba jesteś mama tego chłopca bo ten komentarz jest po prostu nie na miejscu. 20:11, 23.03.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MzMz

0 13

Ile w was jadu....może niech ministerstwo otworzy oddziału 10 osobowe dzieci z zaburzeniami nie funkcjonują w tak licznych klasach a też mają prawo do edukacji i życia w społeczeństwie.... 20:32, 23.03.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

AgapeAgape

7 0

Wszyscy się skupiają na dziecku, a nie na przyczynach. A może tatuś w domu też tak sobie radzi z emocjami i wyrywa blaty w kuchni? ? 00:50, 24.03.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

JaJa

0 0

Niestety nie wszystko jest takie proste jak się wydaje... wiele lat temu mieliśmy w pierwszej klasie takiego 6-latka... siedząc w kole obok nauczyciela (dla bezpieczeństwa) potrafił w takim tempie rzucić się na inne dziecko bez powodu, że nauczyciel nawet nie zdążył mrugnąć. Kiedyś zamknął całą klasę w sali na zasuwkę, a gdy ktoś się zbliżał, to brał krzesło i rzucał. Rodzice niestety nie byli współpracujący, a dzieciak zagrażał sobie i dzieciom. Rodzice chłopca całą winę zdzucali na szkołę. W efekcie został powiadomiony sąd rodzinny, bo rodzice chłopca nie chcieli przebadać. Ale zanim opieka ruszyła, oni zabrali chłopca do kolejej szkoły państwowej, potem do prywatnej, aż skończył na najczanku domkwym. W efekcie okazało się, że dziecko jest, tak jak szkoła przypuszczała, zaburzone psychicznie... a w tym wszystkim była jeszcze jego starsza o kilka lat siostra. Gdy mały pojawił się w szkole stało się jasne, dlaczego dziewczynka jest smutna i bojaźliwa... 06:34, 24.03.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MagMag

4 0

Sam dyrektor nie da rady biorąc pod uwagę reakcje „tatusia”! Rodzice też nie wyrażą zgody na przeniesienie do odpowiedniej placówki. Rodzice innych dzieci powinni wnieść sprawę z powództwa cywilnego do sądu rodzinnego . 10:16, 24.03.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

..

0 0

Heh z mojej też;) 20:38, 05.04.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

ReaRea

0 0

No tak temu winne są media ,pseudo psycholodzy i pedagodzy ,którzy hołdują beztresowemu wychowaniu dzieci ,bo przecież dziecku nie wolno dać klapsa.
Gdzie byli ci pedagodzy i psycholodzy gdy to dziecko terroryzowalo dzieci z klasy ?
Proponuję dziecko umieścić w odpowiedniej placówce a kosztami obciążyć rodziców

22:23, 05.04.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Andy Andy

0 0

Za co w tej szkole pieniądze PSYCHOLOG i PEDAGOG ????? 23:47, 05.04.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%