Rodzice podnieśli larum, bo szkolna pedagog szkolna z SP3 rozesłała do nich wiadomość, że ich dzieci zrobiły sobie plac zabaw i wykorzystują do zabawy stare schrony. Kobieta miała się o tym dowiedzieć bezpośrednio od uczniów. Dzieci opowiadały, że bawią się tam w wojnę i strzelają z pistoletów na kulki i śrut. – Do tego niestety część bunkrów jest otwarta, co stanowi zagrożenie dla życia i zdrowia – donoszą rodzice.
Z relacji pani Natalii - mieszkanki osiedla wynika, że niebezpieczne zabawy odbywają się tu notorycznie. – Młodzież zrobiła sobie nasypy z ziemi, kładą się tutaj i strzelają. Na gałęziach drzew porozwieszane są puszki. Jak się domyślam, służą za cel – opowiada. – Teren jest mocno zakrzaczony, nie wiemy do kogo się zgłosić, żeby zainterweniować w sprawie tych niebezpiecznych zabaw.
Wczoraj pedagożka (5.04.) poinformowała o tym głogowską policję, ale jak przekazała nam dziś mł. asp. Emilia Reguła, zawiadomienie takie nie wpłynęło do dyżurnego. – Być może zawiadomienie wpłynie pisemnie, ale na ten moment go nie mamy – wyjaśnia. A może informacja trafiła po prostu do dzielnicowego, bo teren został zabezpieczony, ale…
– Nie schrony, tylko ktoś nam ukradł pięć włazów studzienek – prostuje dyrektor ds. technicznych PWiK w Głogowie Wojciech Stanicki. – To jest kanalizacja, która została wybudowana „pod przyszłość” Piastowa. Częściowo jest już czynna, bo podłączone są do niej nowe budynki na osiedlu, ale końcówka jest jeszcze nieczynna, bo mają być tu podłączane nowe ulice – wyjaśnia Wojciech Stanicki. Zgadza się ze stwierdzeniem, że pootwierane studzienki stanowią bardzo poważne zagrożenie, dlatego w imieniu PWiK apeluje do wszystkich mieszkańców, by informacje o otwartych studzienkach kierować bezpośrednio do oczyszczalni ścieków, do grupy zajmującej się kanalizacją, pod numer telefonu 668 303 839.
Widzisz otwartą studzienkę, dzwoń! 668 303 839
– Dwa lata temu robiliśmy renowację sieci wodociągowej w tym miejscu i na sto procent wszystkie były uzupełniane, ale takie kradzieże to plaga i tragedia – przyznaje Wojciech Stanicki. – Przeraża mnie brak wyobraźni złodziei i tych, którzy potem przyjmują od nich ten złom – dodaje. Włazy są żeliwne. Teoretycznie żaden punkt skupu nie ma prawa ich przyjąć, a o fakcie pojawienia się osoby oferującej je do sprzedaży, skup powinien zawiadomić policję.
W praktyce, żeliwne elementy infrastruktury wodno – kanalizacyjnej złomiarze tną na małe kawałki i w postaci złomu żeliwnego – niby to nie do zidentyfikowania, sprzedają. Niedawno jedna z wielkopolskich jednostek policji zatrzymała złomiarzy, którzy ukradli 23 mosiężne tablice i trzy gwiazdy z nagrobków z cmentarza wojennego oficerów radzieckich, mosiężną tablicę upamiętniającą 4 tys. więźniów wojennych zamęczonych przez Wermacht, a także medaliony i Virtuti Militari z grobów powstańczych. Ich też nie wolno było przyjąć żadnemu punktowi skupu złomu. Władze tamtej gminy zdecydowały się zastąpić skradzione tablice i emblematy kamiennymi kopiami. – My też próbowaliśmy w ten sposób zapobiegać kradzieżom i stosowaliśmy betonowe pokrywy. Były rozbijane, przez tych, którzy chcieli zobaczyć co się pod nimi kryje… – mówi Wojciech Stanicki i dodaje, że giną nie tylko włazy studzienek, ale i kratki ściekowe kanalizacji deszczowej. – Kiedyś ktoś ukradł taką kratkę, a w dziurę wjechał rowerzysta – wspomina.
(MW, EI, fot. MW)
Coraz więcej ofiar złodziei pod Głogowem
Pracuje w Belgii, ostatnio gdy pakowałem się na wyjazd do Polski około g 24 z mieszkania w którym mieszkam, pewnie przechodzień zaczął mnie nagruwac, wypytywać co robię tutaj o tej porze. Życzę nam wszystkim takiej mądrości I odwagi
Obywatel
07:40, 2025-11-11
Przeszli rynkiem z gigantyczną flagą Polski
Nie rozumiem idei tego święta. Kreuje się jakieś dziwne złudzenie, że w 1918 r. odzyskaliśmy niepodległość (po ponad stu latach zaborów) i że niby od tego czasu jesteśmy niepodległym krajem. Tak jakby Polska była niepodległym krajem w latach 1939-1989, tak jakby okupacja niemiecko-rosyjska, a potem dyktat PRL były jakąś legendą. Polska jest prawdziwie niepodległa mniej więcej od 30 lat, a i to z pewnymi ograniczeniami wynikającymi z międzynarodowych umów, traktatów i sojuszy. Bądźmy jednak szczerzy, lepiej być częściowo zależnym od krajów raczej nam przychylnym, niż być całkowicie zależnym od kraju nam nieprzychylnego, jak to było przez drugą połówkę XX wieku.
Łukasz
02:32, 2025-11-11
Gdzie jest Aleks? Policja szuka nastolatka
Kiedys to i patelnie by kupił noze naostrzył ,a teraz echh, teraz nawet taborow juz nima.
Oreore
00:48, 2025-11-11
Szpital odpowiada radnej w sprawie zabiegów
a prywatnie za moje pieniadze to kolanko moge w tym szpitalu zrobic
dziadek
22:31, 2025-11-10
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz