Pacjenci bywają zdenerwowani na lekarzy, ale lekarze na nich także. Szczególnie wtedy, gdy nie odwołują umówionych wizyt, a na nie nie przychodzą. - To się u nas zdarza notorycznie zarówno w poradni ortopedycznej, jak i na oddziale chirurgii urazowo – ortopedycznej w szpitalu – przyznaje ordynator Bartosz Janusz. – Zdarzają się sytuacje, że czekamy na sali operacyjnej, bo była zaplanowana operacja, a pacjenta nie ma. Dzwonimy, a ktoś odpowiada: Jestem właśnie na wakacjach nad morzem.
Szczególnie na wakacje wielu ludzi zapomina o umówionych wizytach albo z nich świadomie rezygnuje, lecz nie odwołuje. Narodowy Fundusz Zdrowia właśnie zaczął akcję „Odwołuję, nie blokuję”.
Na 10 zaplanowanych operacji, 3 się nie odbywają z tych powodów. Poradnia ortopedyczna przyjmuje dziennie ok. 50 osób, codziennie nie przychodzi 5 – 7 osób i jest tak stale
– mówi doktor Bartosz Janusz. Przyznaje, że powody bywają różne, a jednym z nich są odległe terminy wizyt. Ludziom w międzyczasie choroba przechodzi, rozmyślają się co do operacji albo wyleczą się gdzieś indziej, gdzie terminy oczekiwania są krótsze, a głogowskiego szpitala nie powiadomią, że już nie przyjdą.
Z danych Dolnośląskiego Oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia wynika, że w pierwszej połowie tego roku na umówione wizyty nie przyszło ponad niemal 24,5 tys. osób w naszym województwie. Fundusz regularnie sprawdza przyczyny, z jakich nie odbyły się m.in. umówione konsultacje z zakresu endokrynologii, kardiologii, onkologii oraz ortopedii i traumatologii narządu ruchu. Najwięcej, bo niemal 12 tys. przypadków nieodwołanych wizyt dotyczy świadczeń z zakresu ortopedii i traumatologii narządu ruchu, prawie 7 tys. z kardiologii tys., 4 tys. z onkologii i blisko 2 tys. z endokrynologii.
Dlatego Narodowy Fundusz Zdrowia bierze udział w kampanii edukacyjnej „Odwołuję, nie blokuję”. Akcja zwraca uwagę na problem niestawiania się pacjentów na umówionych wizytach lekarskich, bez wcześniejszego odwołania.
Nieodwołana wizyta to stracony czas lekarza i niewykorzystana możliwość konsultacji dla innego pacjenta. Gdyby nieobecność została zgłoszona z wyprzedzeniem, placówka mogłaby zaprosić na wizytę następną osobę z listy oczekujących. Dlatego bądźmy odpowiedzialni i jeśli wiemy, że nie pojawimy się na wizycie lub badaniu, bo np. w tym czasie wyjeżdżamy, odwołajmy je
– mówi Anna Szewczuk-Łebska, rzeczniczka Dolnośląskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ.
– Dziś na przykład na pięciu pacjentów, których miałem umówionych rano, jeden pan nie przyszedł. Starszy pan, nie wiem co się stało, ale nie zgłosił wcześniej, że go nie będzie – mówi głogowski kardiolog Remigiusz Szczepanowski. Co najmniej 10 proc. (a może nawet więcej) pacjentów nie przychodzi do niego na umówione wizyty, a przecież do kardiologa tak trudno się dostać.
Trochę ludzie utrudniają innym ludziom. Ktoś blokuje innym, ktoś przez to dłużej czeka. Tłumaczę pacjentom, aby tak nie robili, lecz to nic nie daje –
mówi kardiolog. Jednak sam przyznaje, że terminy wizyt są raz na pół roku albo nawet raz na rok...
Narodowy Fundusz Zdrowia od listopada 2019 r. wysyła do pacjentów SMS z przypomnieniem o zbliżającym się terminie wizyty u specjalisty. Dostaliście kiedyś takiego SMS-a? Podobno przypomnienie dotyczy 40 wybranych świadczeń. Pacjent oprócz informacji o dacie badania czy wizyty, ma też podany numer telefonu, pod który może zadzwonić, aby odwołać wizytę. Miesięcznie NFZ wysyła około 800 tys. wiadomości SMS z przypomnieniem o terminie wizyty.
(DN)
0 0
Zgadzam się z opinią lekarzy w 100%. I dlatego mamy to co mamy w służbie zdrowia czyli bałagan. 80% ludzi to są osoby które z byle jaką *%#)!& idą do lekarza. 20 % idzie z nudów brak zajęcia itp. A ci co naprawdę potrzebują muszą czekać i płacić słone pieniądze za zabiegi. Ten bałagan jest tolerowany bardzo długi czas. Do lekarza chodzę rzadko ale jak już pójdę to mnie trafia jak widzę to wszystko i bardziej jestem chory. Faszerują tych ludzi byle czym a oni łykają jak pelikany. W mediach od rana do wieczora reklamy leków a po 22 braweranów. Masakra żenada. amen
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu myglogow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz