Zamknij

Protest rolników spod Głogowa! Czują się oszukani przez wójta

08:39, 16.07.2025 Aktualizacja: 08:45, 16.07.2025
Skomentuj

Zamknięcie przejazdów kolejowych w Przedmościu utrudniło rolnikom dojazd do pól. Ten, który został, uważają za najgorszy wybór. I niebezpieczny. 

Walczymy z wójtem, odkąd przyjazdy zostały zamknięte i odkąd się dowiedzieliśmy, bo zostaliśmy postawieni przed faktem. Uważamy, że to nie był przypadek, że tak to się odbyło

– mówią rolnicy z Przedmościa. Interweniowali m.in. w ministerstwie infrastruktury i PKP. Martwią się, jak w żniwa wszyscy dojadą maszynami do pól po drugiej stronie torów, jedynym przejazdem z ruchliwej drogi wojewódzkiej, przy szkole, boisku i remizie strażackiej. Gmina poszerzyła tylko część drogi. Ciągniki się na niej nie wyminą.

Temat zamkniętych przejazdów przywołał na ostatniej sesji (2.07.) radny Adrian Ławniczak. Jak słyszał, pojawiła się nadzieja na otwarcie jednego z nich.

Czy trwają rozmowy z zarządcą kolei? Jaka jest szansa, żeby ten przejazd przywrócić?

– pytał radny. Wójt Bartłomiej Zimny wyjaśnił, że istnieje możliwość budowania indywidualnych przejazdów w kategorii F.

Jednak to wymaga projektowania, ustawienia barierek i wskazania jednej osoby, która będzie dyżurować przy tym przejeździe. Koszty po analizie to około 200 tysięcy złotych

– zapewnił, że gmina poprawia drogi dojazdowe.

To jest kwestia jeszcze kilku tygodni i będzie dużo lepszy dojazd do pól niż istniał. Będzie tak, że może dwóch rolników będzie miało na pole kilometr dalej niż miało

– wójt dodał, że PKP zadeklarowało ustawienie szlabanu. W jego ocenie minimalizacja liczby przejazdów, z pozostawieniem bezpiecznego, jest najwłaściwsza. Do tego dąży też PKP.  Podkreślił, że dla bezpieczeństwa warto będzie pokonać dodatkowy kilometr.

[ZT]171008[/ZT]

Ta wypowiedź zbulwersowała rolników. Z informacji od PKP wiedzą, że nie ma możliwości przywrócenia zamkniętego przejazdu. A dojazd ciężkim sprzętem z wąskiego skrzyżowania do tego pozostawionego, jest niebezpieczny.

Wyjechać tutaj, żeby nie spowodować jakiegoś zagrożenia drogowego, to jest cudem. Tym bardziej, że my tu wszyscy w okresie zbiorów spotykamy się na jednej drodze

– ostrzegają. Same drogi też są w złym stanie fatalnym. 

Zgłaszaliśmy, że nie będziemy mogli buraka zwozić. Teraz powstaje droga, przed samymi żniwami

– ich zdaniem to wyrzucanie pieniędzy w błoto, a ich sytuacji i tak nie poprawi. Tańsze byłoby przywrócenie drugiego przejazdu, koło kościoła. Uważają, że wójt mówi jedno, a robi drugie.

Byliśmy na kilku spotkaniach, bo chcieliśmy się z nim porozumieć. Obiecywał nam, to zresztą jego pomysł, ten przejazd kategorii F koło kościoła

– rolnicy dodają, że na następnym spotkaniu usłyszeli, że gmina nie ma pieniędzy. Nie rozumieją, jak można było zamknąć przejazdy bez przygotowania i analizy skutków. Nie wierzą, że był przepis nakazujący wójtowi zgodę. 

Poniesiemy koszty błędnych decyzji wójta. To co powiedział na sesji, to jest dla nas wielka obraza

– tłumaczą, że to wójt podpisał porozumienie z PKP, zamknięcie przejazdów nie nastąpiło bez jego wiedzy.

Wójt kłamie. To nie jest problem dwóch rolników, nie jest to kilometr, a na tym przejeździe nie ma bezpieczeństwa

– mówią rolnicy z Przedmościa. Dla nich korzystniejszy byłby przejazd przy kościele.

Można tam było zamontować rogatki i automatycznie by się zamykało na pilota. I nie musiałaby gmina tutaj robić tej drogi, nie musiałaby ponosić kosztów

– mówi jeden z rolników. Boi się, że na drodze przy boisku, którą jeździ ciągnikiem z dwoma przyczepami, dojdzie do nieszczęścia. 

Rolnicy potrzebują obu tych przejazdów kolejowych. Tłumaczą, że z jednym nie są w stanie funkcjonować. Przypominają zapowiedź wójta, że przejazd w Bytniku też będzie zlikwidowany, po żniwach. 

W 2024 r. gmina dwukrotnie występowała do PKP S.A. o utrzymanie wszystkich przejazdów, uzasadniając, że ich likwidacja spowoduje przekierowanie ruchu rolniczego na ruchliwą drogę wojewódzką 292, co wydłuży dojazd do gruntów ornych, utrudni wykonywanie prac polowych i zbiór plonów. Po pierwszym spotkaniu z rolnikami w lutym wójt zobowiązał się, że wystąpi do PKP o pilne przywrócenie przejazdów. Rolnicy wysłali też do niego swój sprzeciw z żądaniem działań, w dwa dni zebrali 255 podpisów. W marcu wójt skierował do PKP pytanie o możliwość przywrócenie przejazdu przy kościele z rogatkami zamykanymi na klucz. W czerwcu powiadomił rolników, że utworzenie takiego przejazdu w tym roku nie jest możliwe z powodu kosztów.

Mógłby powiedzieć prawdę, jakąś najgorszą, że ktoś go z góry zmusił, bo kolej ma być szybka

– rolnicy czują się oszukani. Zapewniają, że są otwarci na kompromisy, ale chcą wiedzieć, na co się zgadzają.

Wójt sam podjął decyzję. Powinien reprezentować nas i nasze interesy i dla nas działać, a on bez nas zrobił coś, niby dla nas, ale przeciwko nam

– dodają. 

(GH) 

 

 
(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(4)

RolnikRolnik

7 1

Państwo z kartonu... Ale dla ukrów to by lotnisko wybudowali

09:00, 16.07.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

PisPis

3 6

Jak ja stałem na moście bo blokad im się chciało to było ok karma wraca

09:56, 16.07.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

ZmianaZmiana

9 0

Ej ludzie ale wiecie ze wójta mozna zmienic w referendum między wyborami? Wiecie? Prawda?

10:35, 16.07.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

XDXD

8 0

Wybraliście rudego to teraz macie 🤣

12:11, 16.07.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%