Zamknij

Prawie pół roku po brutalnym mordzie. Wciąż nie ma opinii biegłych

23:58, 15.09.2023 . Aktualizacja: 23:58, 15.09.2023
Skomentuj

Ukrainiec podejrzany o zatłuczenie taboretem 60 – letniego głogowianina wciąż siedzi w areszcie tymczasowym, choć minęło już pięć miesięcy. Prokuratura Rejonowa w Głogowie prowadzi śledztwo, ciągle czeka na opinie biegłych. 

Prawie wszystkie czynności mamy już wykonane, lecz oczekujemy na opinie biegłych, m.in. z zakresu medycyny sądowej oraz DNA, a także na sporządzenie opinii kompleksowej

– mówi rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy Lidia Tkaczyszyn.

Przypomnijmy, że tragedia w Głogowie wydarzyła się w nocy z 15 na 16 kwietnia w kamienicy w centrum Głogowa. Został zabity 60 – latek Waldemar H. Cała historia zakończona śmiercią rozpoczęła się od telefonu pana Waldemara na policję. W sobotni wieczór (15.04.), ok. godz. 20 zadzwonił ze zgłoszeniem, że pomieszkujący u niego Ukrainiec go pobił. Przyjechał do niego policyjny patrol, aby sprawdzić tę informację, ale pan Waldemar zmienił front, twierdził, że nic mu nie jest i nikt go nie bije. Nie miał także widocznych obrażeń ciała i nie chciał żadnej pomocy medycznej. Jednak ok. godz. 5 nad ranem kolejny telefon – tyle, że do dyżurnego zadzwonił już ten wskazany przez niego Ukrainiec z informacją, że w mieszkaniu znalazł zwłoki.

Już wstępnie, na miejscu zdarzenia, lekarz ocenił, że to było bardzo brutalne pobicie. Świadczyły o tym liczne rany i bardzo dużo krwi. 

Na ciele mężczyzny stwierdzono kilkadziesiąt ran tłuczonych, głównie skoncentrowanych na okolicach głowy i na klatce piersiowej

– informowała prokurator rejonowa w Głogowie Katarzyna Kasperczak. Część obrażeń denat miał na rękach, co wskazywało na charakter ran obronnych. Jak ustalono – zadawano mu uderzenia najprawdopodobniej obłym narzędziem, być może nogą od taboretu, bito go pięścią lub kopano. Potwierdziła to także sekcja zwłok.

Według biegłego lekarza taka duża ilość ran spowodowała wykrwawienie z elementami wstrząsu hipowolemicznego. To doprowadziło do zgonu

– wyjaśnia prokurator.

Bardzo szybko ustalono, że tej nocy w mieszkaniu pana Waldemara przebywały oprócz niego jeszcze dwie osoby: właśnie ten mężczyzna z Ukrainy (36 l.) oraz kobieta (42 l.) z Głogowa, bez stałego miejsca zamieszkania. Była libacja alkoholowa, wszyscy byli bardzo nietrzeźwi. Ukraińca zatrzymano na miejscu zdarzenia, a ponieważ był bardzo pijany, to trzeba było go przetrzymać w policyjnym areszcie do wytrzeźwienia. Natomiast kobietę odnaleziono po kilku godzinach poszukiwań w innym mieszkaniu na terenie Głogowa. Także była bardzo nietrzeźwa.

Jednak to 36 – letni Ukrainiec Eduard P. otrzymał zarzut zabójstwa. Do dziś przebywa w areszcie tymczasowym. Na razie spędzi tam czas do połowy października. Grozi mu bardzo surowa kara dożywotniego pozbawienia wolności.

(DN)

 

 

 
 
(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

TaboretTaboret

3 0

Gierojo slawa tak to idzie? 10:31, 16.09.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo
0%