Wielka prośba o wsparcie i pomoc dla młodego głogowianina Artura Szymanika. Obiecującego sportowca, który toczy teraz swoją najważniejszą walkę: o własne życie. Jest w klinice, niedługo wraca do domu do Głogowa i trzeba pomóc jego rodzinie postawić go na nogi.
22 – latek Artur Szymanik to utytułowany młody bokser. Jeszcze niedawno rysowała się przed nim świetlana przyszłość, osiągał sukcesy sportowe. Ale nagle wszystko to zniszczyła choroba. Ciężka i straszliwa. W maju 2022 roku zdiagnozowano u niego ostrą białaczkę limfoblastyczną.
Przeszedł chemię i radioterapię. W grudniu ubr. miał przeszczep, który się przyjął, jednak jego stan jest bardzo ciężki. Jego mama poinformowała, że walczy z poważnymi powikłaniami poprzeszczepowymi. Jest aktualnie odżywiany dojelitowo i potrzebuje całodobowej opieki. Jest pod stałą opieką specjalistów i walczy o powrót do sprawności i normalnego funkcjonowania. Pomaga mu w tym najbliższa rodzina. Mama założyła zbiórkę funduszy na stronie pomocowej w internecie siepomaga.pl. Można Arturowi pomóc.
Nawet nie wiem ile pieniędzy będzie nam potrzebne. To dla mnie całkiem nowa sytuacja. Mój syn jest teraz w klinice, gdzie go odżywiają dojelitowo. Ja przechodzę szkolenie, gdyż syn niedługo wrodzi do domu i trzeba się będzie nim zajmować całodobowo. Jako sportowiec ważył 106 kilogramów, teraz wazy 56. Trzeba go odżywić i postawić na nogi. Wszystko spadło na mnie z taką siłą
mama sportowca Sylwia Szymanik mówi, że wiele rzeczy będzie potrzebne jej synowi do codziennego funkcjonowania: sprzęt medyczny, rehabilitacja, leki, opatrunki, wizyty u specjalistów, fizjoterapia.
Artur nie zdążył pójść do pracy. O chorobie dowiedział się, gdy robił sobie badania przed zatrudnieniem się. Jest na zasiłku pielęgnacyjnym i ma 500 plus. Zajmuje się nim jego mama, którą wspierają jej rodzice, siostra oraz córka. Pani Sylwia sama wychowała czwórkę dzieci i teraz stanęło przed nią wyzwanie w postaci choroby syna.
(DN)
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz