Najmłodsi adepci piłki ręcznej w Głogowie wprowadzili gwiazdy Superligi na parkiet. – Tak zaczyna się ich przygoda ze sportem – zapowiada Wojciech Łuczyk. W holu klubowego korytarza było słychać głośny doping. – Chrobry, Chrobry! – dzieci dopingowały szczypiornistów KGHM Chrobrego Głogów, którzy w poniedziałek (2.10.) zagrali o ligowe punkty z Górnikiem Zabrze. Dla tych młodych sportowców było to wielkie wydarzenie.
Tam będzie grał mój tata!
– mówił Krzysiu, syn Rafała Stachery, bramkarza Chrobrego. – Dzieci bawią się w piłkę ręczną i zwykle widzą zawodników Superligi w telewizji lub z wysokości trybun – przyznaje trener Wojciech Łuczyk, że tym razem wprowadzili ich na parkiet, co było dla nich wielkim przeżyciem.
W naszym mieście stowarzyszeń, szkolących dzieci i młodzież, nie brakuje – można pograć w piłkę nożną, wybrać się na zajęcia z karate lub pojeździć na rowerze. Od kilku miesięcy także porzucać piłką do bramki w UKS Sport Land. - Na zajęcia przychodzą do nas najmłodsze dzieci, często przedszkolaki i nie brakuje dziewczynek – cieszy się Łuczyk, którego głogowskim kibicom nie trzeba przedstawiać. To były szczypiornista Chrobrego, zdobywca historycznego medalu dla klubu.
Od tego momentu minęło już tyle lat... do Głogowa miałem przyjechać na chwilę, a spędziłem tutaj niemal całe życie
– wspomina, bo lata temu trafił do drużyny prowadzonej przez Jarosława Cieślikowskiego. W niej znaleźli się jeszcze m.in. bracia Michał i Bartosz Jureccy. – Medal za wicemistrzostwo Polski znajduje się w honorowym miejscu – dodaje, że te piękne chwile często wracają. Oczywiście w rodzinnym albumie nie brakuje pamiątkowych fotografii. Z dumą na te zdjęcia spoglądają synowie. – I grają również w piłkę ręczną – zaznacza.
Po zakończeniu sportowej kariery Wojciech Łuczyk był trenerem grup młodzieżowych Chrobrego. A może pochwalić się najwyższymi w Polsce uprawnieniami w tej dyscyplinie sportu – uprawniającymi do prowadzenia zespołów na poziomie Superligi, ale i narodowej reprezentacji.
Piłka ręczna to moja życiowa pasja
– nie ukrywa. Jest nauczycielem wychowania fizycznego i obecnie pracuje w Szkole Podstawowej nr 12 w Głogowie. Jakiś czas temu postanowił, że zajmie się szkoleniem najmłodszych adeptów handballu. Założył stowarzyszenie.
Nie spodziewałem się takiego odzewu! Mamy już prawie 50 dzieci
– wylicza, że oczywiście trzeba było podzielić ich na grupy wiekowe. – Zaczyna się od zabawy, ale odpowiednie podejście do dzieci połączone z treningiem może przecież zapoczątkować coś więcej – ma nadzieję Łuczyk. Podczas meczu Chrobrego z Górnikiem dzieci miały okazję wejść na parkiet hali im. Ryszarda Matuszaka i wprowadzić zawodników obu drużyn – to wszystko w świetle kamer Polsatu.
Był lekki stres, ale na trybunach byli rodzice i nas wspierali
– mówiły uśmiechnięte maluchy. I kto wiem, może za kilka lat, pójdą śladami Rafała Stachery, Kuby Orpika czy Pawła Paterka? Oby tak przygoda właśnie tak się dla nich zakończyła.
(MK)
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz