Zamknij

Wyszarpali wygraną w końcówce

07:49, 27.11.2023 . Aktualizacja: 07:51, 27.11.2023
Skomentuj

Dość niespodziewanie mecz KGHM-u Chrobrego Głogów z MMTS-em Kwidzyn dostarczył wielkich emocji. A to za sprawą głogowskiego zespołu, który po początkowej dominacji, nagle stanął i oddał pole przeciwnikom.

Pojedynek od początku toczył się pod dyktando gospodarzy. Po kilku akcjach prowadzili 3:1 i przewaga systematycznie rosła. Po 20 minutach Chrobry wygrywał już 11:5 i wydawało się, że w tym meczu z wygraną większych problemów nie będzie. Tym bardziej, że jak natchniony grał Paweł Paterek, który zdążył rzucić już pięć bramek. Niestety, tak się nie stało. W 21. min było jeszcze 12:6, ale z każdą chwilą do głosu zaczęli dochodzić przyjezdni. Głogowski zespół próbował się bronić, w 28. min wygrywał jeszcze 14:9 lecz tuż przed przerwą goście zmniejszyli różnicę do trzech trafień.

Po zmianie stron na parkiet wyszły jakby całkiem inne „siódemki". Chrobry grał wyjątkowo nieporadnie, natomiast kwidzynianie uwierzyli w swoje siły. I to oni nadawali ton grze, a na efekty nie trzeba było długo czekać. W 41. min po ambitnej pogoni wyrównali stan meczu 18:18. Nasza ekipa spuściła z tonu właściwie w każdym elemencie, począwszy od słabej obrony, bo kiepski atak. Wiele było chaosu i nieprzewidywalnych sytuacji. Jeszcze w 49. min wydawało się, że Chrobry ma ponownie wszystko pod kontrolą, bo prowadził 23:20, ale siedem minut później przegrywał już 24:26!

Szalona była końcówka. Głogowianie jeszcze raz poderwali się do walki i w 58. min doskoczyli rywala na 26:26. Pół minuty przed końcem do siatki trafił Zieniewicz i zaczęła się wojna nerwów. Trener gości Bartłomiej Jaszka poprosił o czas, ale jego zespół popełnił błąd i piłka wróciła do Chrobrego. Tym razem przerwę wziął Witalij Nat. Pomogła ona na tyle, że Chrobry po walce, ale dość szczęśliwie zdobył trzy punkty.

Mecz trwa 60 minut, a to że po 20 minutach prowadziliśmy kilkoma bramkami, zupełnie nic nie znaczy

– skomentował trener Chrobrego Nat.

Po raz kolejny wyciągnęliśmy pomocną dłoń przeciwnikowi, choć zawsze przestrzegam, że kiedyś to się może zemścić. Ten mecz mogliśmy już zamknąć w pierwszej połowie, bo było widać, że rywalom nic w ataku nie wychodziło

– dodał.

Już we wtorek (28.11.) we własnej Chrobrego czeka kolejny pojedynek. Tym razem rewanżowy mecz w Ligi Europy ze Sportingiem Lizbona.

(KZ, Artur Starczewski)

KGHM Chrobry Głogów - MMTS Kwidzyn 27:26 (14:11)

KGHM Chrobry: Dereviankin, Stachera - Strelnikov, Wrona, Zieniewicz 2, Kosznik 2, Tilte 3, Orpik 3, Jamioł 2, Dadej 3, Matuszak, Otrezov, Styrcz 4, Paterek 7, Hajnos, Skiba 1

MMTS: Zakreta, Matlęga - Grzenkowicz 6, Łazarczyk, Kamyszek 3, Wawrzyniak 1, Kosmala 2, Malczak 1, Landzwojczak 2, Cherkashchenko 6, Jankowski 3, Lewczyk 2

 
 
 
(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%