Zamknij

Dramatyczny film Gabriela Seweryna nakręcony kilka godzin przed śmiercią! Płacze i błaga o pomoc. "Umrę!"

22:51, 28.11.2023 Aktualizacja: 08:55, 29.11.2023
Skomentuj

W sieci pojawił się dramatyczny film. Gabriel Seweryn błaga w nim o pomoc. To mogło być kilka godzin przed jego śmiercią. Film nagrano na tle stojącej na ul. Świętego Mikołaja w Głogowie karetki pogotowia. 

 

Na filmie, opublikowanym wczoraj wieczorem (28.11, godz. 21.00) przez Julię von Stein, widać płaczącego Gabriela Seweryna, który trzyma się za klatkę piersiową i prosi o pomoc. 

Ja sobie nic nie wymyślam! Przyjechali i co?! Pogotowie, cyrk (bardzo niewyraźnie), bo tam stoi (niewyraźnie), zamiast mi pomóc, kurwa..! 

- płacze Gabriel Seweryn 

Mówi, że go dusi i nikt nie chce mu pomóc. Gabriel Seweryn płacze i pokazuje na stojącą pod jego pracownią kartkę pogotowia. Nie podchodzi do niej. Krzyczy w jej kierunku. Jest od niej oddalony o blisko kilkadziesiąt metrów. Film kręcony jest również na tej samej ulicy czyli uliczce prostopadłej do Rynku, na wprost ratusza. 

 

Nie wiadomo, czy karetka została wezwana przez niego, ani czy faktycznie nie został zabrany z bólami klatki piersiowej do szpitala przez zespół ratowników. Nie wiadomo nawet, czy w karetce ktokolwiek jest. 

 

Pomoc wzywajcie! Ja naprawdę umrę! - krzyczy. Kiedy kręcący film mówi do kogoś, żeby nie kręcić, Gabriel Seweryn mówi, że chce, żeby ludzie widzieli, jakie ma problemy i że go szykanują.

Naprawdę pokaż mnie. Niech zobaczą, że to ja jestem. - Tu mnie dusi. Zamówiłeś taksówkę?

- pyta i słyszy odpowiedź, że taksówka została zamówiona. 

Najprawdopodobniej kilka godzin po tym, jak dojechał do szpitala, umarł. Ktoś w komentarzach napisał, że Gabriela przyjęto, ale nie skierowano na kardiologię. Komentujący sugerują, że Gabriel Seweryn umarł na zawał serca.

Szpital nie jest odpowiedzialny za transport pacjentów. W dokumentacji pacjentów przywiezionych na SOR przez Zespół Ratownictwa Medycznego, są karty transportu. W tej dokumentacji takiej karty nie ma, co świadczy o tym, że pacjent przyjechał własnym transportem

- powiedziała nam rzeczniczka Głogowskiego Szpitala Powiatowego - Ewa Todorov.

[AKTUALIZACJA - godz. 8.55]

Pogotowie u niego było, ale on był groźny dla naszych ratowników. Próbował zrobić im krzywdę. Jego partner też był agresywny, więc w obawie o swoje bezpieczeństwo ratownicy  zawołali policję do pomocy, schowali się w samochodzie i czekali na policję. Jak przyjechała policja to pana Gabriela już nie było. Ratownicy podjęli próbę udzielenia pomocy i nawet rozpoczęli działania, ale doszło do próby pobicia ich przez pacjenta.

- mówi zastępca dyrektora Pogotowia Ratunkowego w Legnicy Marek Gorczyński i wyjaśnia, że po ostatnim zdarzeniu z agresywnym pacjentem ratownicy otrzymali zalecenie, by w razie podobnej sytuacji nie narażać się i prosić o asystę policji, bo jak w przypadku każdej służby, także i tu obowiązuje zasada, że bezpieczeństwo ratownika jest najważniejsze, bo ranny ratownik nikomu już nie pomoże. 

Wiemy, że to znana osoba i na pewno wszyscy chcieliśmy dobrze . Nie wiemy skąd wzięła się ta agresja, być może stało się coś, o czym my jeszcze nie wiemy

- zapewnia i podkreśla, że do tej chwili nie ma skargi na działanie pogotowia w tej sprawie, wniesionej przez osoby bliskie pacjenta. 

Oficjalne stanowisko dyrekcji jest takie, że pogotowie było, a pacjent odmówił pomocy. Ratownicy musieli czekać na policję, ponieważ nie chcieli zostawić chorego. Tyle możemy powiedzieć: pogotowie pojechało, było, ale nie mogło udzielić pomocy w bezpiecznych warunkach i musiało czekać na wsparcie policji. Bardzo mi przykro 

- Mówi Marek Gorczyński.

 

[ZT]151647[/ZT]

 

[ZT]151648[/ZT]

 

Zobacz ten dramatyczny film! 

(LUK,EI)

 
 
 
 
 
 
 
 
 
(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(5)

TomaszTomasz

7 1

Brak słów Polskie Pogotowie!Człowiek odszedł na ich oczach nieprawdopodobne.

11:05, 29.11.2023
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

sprawdzam_potwierdzosprawdzam_potwierdzo

3 1

Nie odszedł na ich oczach bo trafił do szpitala. Polskie pogotowie zachowało się akurat bardzo dobrze po ostatnich wydarzeniach, kiedy człowiek o podobnych reakcjach pobił ratownika, który teraz leży w szpitalu. Poza tym jak jest w artykule, gościu sam odmówił pomocy... Ciekawe dlaczego? Co tam się mogło dziać, że nie wpuścił ich do domu?

14:02, 29.11.2023

balbina balbina

5 1

Człowiek o wielu talentach,dobry i taki wrażliwy..Taki Nasz Głogowianin.Będziemy Tęsknić.😥

12:59, 29.11.2023
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Głogów Głogów

2 5

Jeżeli był w stanie filmik nakręcić to do karetki miał dwa kroki.a może za dużo wziol w nos i wcześniej był agresywny .wielki celebrytka jeszcze zdążył filmik nagrać .

14:57, 29.11.2023
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Jola Jola

2 2

Wstyd dla polskiej służby zdrowia wstyd i jeszcze raz wstyd. Gdzie my żyjemy 😭😭

22:22, 29.11.2023
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

KangurKangur

3 0

Agresja kolego bierze się z bólu i świadomości że dzieje się źle że nie panujemy nad bólem i ktoś może właśnie jak gabriel po prostu umiera. Jeżeli ratownicy nie są na to przygotowani i nie mają o tym pojęcia
to nie powinni jeździć w pogotowiu.
Skandal. Brak słów. Akurat w tym przypadku jesteście za to odpowiedzialni. Wytyczne? Są zupełnie błędne. Zgodnie z tymi wytycznymi po przyjeździe na miejsce oczekują 100 letniej staruszki umierającej w zasypianiu na fotelu ??? Powtórzę...skandal. Każdy kto wprowadził takie wytyczne powinien pójść siedzieć.

22:45, 29.11.2023
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%