Wójt Pęcławia kandydatem do sejmiku województwa. Chce się tam zawalczyć o interesy samorządów, rolników i przedsiębiorców

Podczas piątkowej (16.02.)  konferencji z udziałem kandydata na prezydenta Głogowa Adama Borysiewicza i wiceministra infrastruktury Pawła Gancarza, Artur Jurkowski - wójt gminy Pęcław ogłosił swój start w wyborach do Sejmiku Województwa Dolnośląskiego. Jest Kandydatem Trzeciej Drogi i jak deklaruje, chce we Wrocławiu walczyć o  interesy samorządów lokalnych i rolników.  

Jestem wójtem gminy Pęcław  od 18 lat. Posiadam spory potencjał, jeżeli chodzi o wiedzę i doświadczenie, bo przez tych 18 lat byłem wójtem i byłem skazany - mówiąc w cudzysłowie - również na współpracę z Urzędem Marszałkowskim

- mówi kandydat.

Chciałbym przede wszystkim doprowadzić do zrównoważonego rozwoju województwa dolnośląskiego. Chodzi o to, że są dwa subregiony, które rozwijają się dużo szybciej niż nasz subregion legnicki, a to są przede wszystkim wałbrzyskie i jeleniogórskie. I chciałbym, żeby również legnickie rozwijało się w tym samym tempie, co te dwa. Jako bardzo biedna gmina, gmina z dochodem na jednego mieszkańca poniżej średniej wojewódzkiej, doświadczałem na sobie, że byliśmy zawsze pomijani przy rozdziale środków z Dolnośląskiego Funduszu Rozwojowego. Chciałbym to zmienić, żeby środki z tego funduszu trafiały również do takich gmin, jak gmina Pęcław.

- podkreśla.

Artur Jurkowski chce walczyć także o przedsiębiorców, bo jak mówi, mogą oni korzystać ze wsparcia finansoweo z Unii Europejskiej poprzez dwie agencje rozwoju regionalnego. Arleg i Agroreg, ale udzielane im pożyczki wymagają zabezpieczeń. Główną formą tych zabezpieczeń są hipoteki, a nie każdy przedsiębiorca ma taką możliwość Dlatego jego propozycją są weksle. 

Kolejnym bardzo ważnym dla mnie elementem jest niepotrzebna biurokracja, czyli nadinterpretacja prawa unijnego, w związku z czym dochodzi do takich sytuacji, że mamy do czynienia z tak zwanymi korektami finansowymi, czyli zwrotem środków z powrotem do budżetu unijnego. Również należałoby z tym po prostu walczyć

-  wylicza Artur Jurkowski.

No i jest jeszcze jedna moja propozycja dla mieszkańców Dolnego Śląska, dla mieszkańców regionu legnickiego. Taka, że część środków pochodzi z budżetu województwa dolnośląskiego i są to pieniądze, przede wszystkim na meliorację, a widzicie, w jakim opłakanym stanie się znajduje. To są środki pochodzące z Dolnośląskiej Odnowy Wsi - zbyt małe jak na chwilę obecną. Również chciałbym, żeby z Terenowego Funduszu Ochrony Gruntów Rolnych, który przeznaczony jest na budowę dróg, transportu rolniczego, środki były waloryzowane o średnią Sekocenbudu, czyli żeby nie czekać - tak jak to miało miejsce w poprzednich latach, że w końcu ktoś zmieni wartość zadania i podniesie kwoty dotacyjne, które otrzymywały gminy

- dodaje i dorzuca jeszcze jedną kwestię - partycypowania gmin w utrzymaniu mienia, które nie jest własnością gminy. Jako przykład podaje to, co jest zmorą wszystkich gmin w Polsce - drogi wojewódzkie, do utrzymania których - jak mówi, gminy dokładają 50 proc. kosztów.

My mamy wystarczająco dużo nieruchomości do utrzymania, żeby dodatkowo jeszcze dokładać do czegoś, co po prostu nie jest w naszym zakresie

- zaznacza Artur Jurkowski. 

Chciałbym również – i jest to ukłon w stronę rolników – żeby rynki promocji szły szeroko, jeśli chodzi o rynki rolno spożywcze. Chciałbym żeby odbywały się targi rolno spożywcze nie tylko na Dolnym Śląsku, ale również w Polsce i Unii Europejskiej, żeby rolnicy mogli swoje produkty lokalne również tam eksponować i tam sprzedawać. I na zakończenie to, co obiecałem rolnikom. Będę chciał doprowadzić do bonitacji gleb, ponieważ ostatnia była w latach siedemdziesiątych i chciałbym, żeby ci rolnicy płacili za takie gleby, jakie faktycznie posiadają

- mówi kandydat Trzeciej Drogi do Sejmiku Województwa Dolnośląskiego. 

(EI)