Mrożące krew w żyłach sceny na dawnym kinie Jubilat w Głogowie. W biały dzień zwisał z dachu

Takie żarty nie są na żarty. Było około południa, poniedziałek (18.03.), kiedy na przebudowie dawnego kina Jubilat zdarzyły się mrożące krew w żyłach sytuacje. Mężczyzna zwisał na ścianie szczytowej budynku, trzymając się rękami brzegu dachu. Dwóch innych wciągnęło go na dach.

Nie wiadomo co tam się zdarzyło – czy to jakieś zabawy, czy też desperacka sytuacja. I czy to w wykonaniu pracowników, czy też jakichś osób z zewnątrz. W każdym razie teren jest ogrodzony, trwa budowa. Kiedy niezwłocznie udaliśmy się w to miejsce, nikt już nie zwisał ze ściany. Na teren budowy można było wejść uchyloną bramką. Na nasze wołania wyszedł jeden pracownik i powiedział, że nie ma tu żadnego kierownika budowy, a on jedynie nadzoruje prace – wszystkiego pilnuje. Powiedział, że jest ich dwóch na budowie.

Ale od razu się domyślił o co chodzi. Powiedział, że zaraz tę sytuację zgłasza szefowi.

Wciąż jeszcze się cały trzęsę. W głowie mi się nie mieści

– powiedział. Ale zaraz kazał nam opuścić teren budowy, a gdy wrócił do zrujnowanego już Jubilata, słychać było jakieś krzyki. Z kimś się kłócił. Na dachu budynku siedziało w tamtym momencie dwóch mężczyzn, a dwa plus dwa to cztery. Czyli na budowie było czterech pracowników... Krzyknęliśmy do tych na dachu czy tu pracują. Jeden uciekł, a drugi odkrzyknął, że dopiero przyszedł.

Dobrze, że nie doszło do tragedii, ale ktoś się tu popisał wyjątkowym brakiem wyobraźni. Ten mężczyzna mógł się zabić albo co najmniej połamać. Dawne kino Jubilat należy obecnie do miasta. Właśnie trwa jego przebudowa na centrum integracji. Prace wykonuje konsorcjum budowlane, które wygrało przetarg. Niestety, szef nie odbiera telefonu. 

(DN)