Spółka dąży do wyjaśnienia sprawy – zapewnia Sylwia Jurgiel, rzeczniczka prasowa KGHM Polska Miedź, zapytana o pisma przewodniczącego zarządu regionu Dolny Śląsk NSZZ „Solidarność - 80” Stanisława Bludnika do prezesa KGHM Andrzeja Szydły w sprawie niezwłocznego spotkania dotyczącego problemu zgłaszanego przez pracowników, "incydentów pod wpływem alkoholu osób na stanowiskach kierowniczych".
Jak nas poinformowali pracownicy huty, 19 stycznia miało miejsce zdarzenie z udziałem jednego z kierowników wydziału, a do dziś jest ono niewyjaśnione.
Ochroniarka mu zabrała przepustkę, podobno do kogoś dzwonił i w końcu mu się zaświeciło na zielono, przepustkę mu oddali i wrócił do pracy. Co dla zwykłego pracownika jest wprost niewyobrażalne
– opowiada nam hutnik. Właśnie o tej sytuacji zrobiło się głośno na HMG. Właśnie w tej sprawie domagał się spotkania z prezesem KGHM związkowiec Stanisław Bludnik, który występuje tu także jako prezes zarządu Międzynarodowej Międzyzakładowej Organizacji Związkowej Nowa Idea, która... ma także siedzibę w głogowskiej hucie. Nowa Idea zwróciła się w tej sprawie o niezwłoczne spotkanie do nowego dyrektora huty Jarosława Siedleckiego.
Jak wiemy, spotkanie w sprawie bieżących spraw organizacyjnych i pracowniczych już się odbyło 18 marca, a brał w nim udział – oprócz dyrektora naczelnego – także nowy dyrektor ds. finansowych Paweł Potęga. Poruszano na nim także wątek rzekomych alkoholowych incydentów.
Na spotkaniu dyrektor ds. finansowych zadeklarował przeprowadzenie wnikliwych analiz zaistniałej sytuacji, a po zebraniu niezbędnych informacji pracodawca zwróci się do strony społecznej o konsultację
– poinformował Stanisław Bludnik.
W odpowiedzi na pytania o domniemane incydenty w oddziale Huta Miedzi Głogów informujemy, że spółka dąży do wyjaśnienia sprawy. W tym celu podjęto czynności sprawdzające i dialog ze związkami zawodowymi w oddziale. Ewentualne wnioski zostaną przedstawione po zakończeniu analiz dotyczących tej sytuacji
- poinformowała Sylwia Jurgiel, rzeczniczka KGHM Polska Miedź.
(DN)
Ja13:09, 20.03.2024
W przypadku zwykłego pracownika sprawa jest zawsze jasna
Ja też 14:07, 20.03.2024
Już niedługo jak zakończą się sprawy sądowe przeciwko temu "związkowi" to będzie płakał cały ich zarząd, że musi zwracać niemałe pieniądze za swoją przewodniczącą.
Ja też15:21, 20.03.2024
Tak jak przeciwko tym z kopalni
mariga 15:30, 20.03.2024
Etyka co robi?Zamiatanie pod dywan oby nie. Policja powinna priorytetowo zajac sie sprawa.
Pracownik09:22, 22.03.2024
Już od dawna pracownicy mówią o pożyczkach udzielanych zarządowi związku S80 z pieniędzy związkowych i tym się portale nie zajmują. Poza tym naciąganie firmy na nienależne etaty związkowe jest od dawna w sądzie. To są sprawy do prasy ale jakoś Pan Bludnik ani Pani Przewodnicząca o tym nie mówi.
Uta08:28, 23.03.2024
W końcu to rodzinny interes to wszyscy korzystaja
Aro 17:59, 22.03.2024
Czemu pan związkowiec nie napisze o swoim koledze związkowcu który też był pijany.
Kiero22:44, 20.03.2024
2 0
Etyka kierownika nie tyka
Marta21:59, 21.03.2024
0 0
Koledzy z nadzoru go bronią. Próbują *%#)!& łeb sprawie skoro to trwa od 19.I.Co na to dział BHP i ZSIP? Czy ich interesuje tylko brak maseczek i kasków?