Tylko chwilowo można wjeżdżać na teren głogowskiej uczelni bez ograniczeń. Opłat nie zniesiono. Szlaban się popsuł.
Opłaty za wjazd wprowadzono dwa lata temu, po remoncie drogi i parkingu na terenie PANS w Głogowie (wcześniej PWSZ). Co wywołało protesty i skargi, głównie rodziców przywożących dzieci do szkoły Aslan, których nie ujęto w regulaminie i nie mogli nawet wykupić abonamentu. Nie mogli więc wjechać na uczelniany parking nawet na kilka minut, by odprowadzić dziecko na zajęcia. Od tego czasu obowiązuje opłata – 100 zł za roczny abonament.
Prawo wjazdu na teren uczelni mają wszyscy, którzy u nas pracują, uczą się, studiują czy korzystają z obiektów, przy czym nie wszyscy bezpłatnie
– mówi rzeczniczka prasowa uczelni Anna Włodarczyk. Jak podaje, bezpłatnie z wjazdu korzystają m.in. pracownicy uczelni, najemcy i dzierżawcy obiektów, a także właściciele kortów tenisowych i szkoły Aslan.
Studenci, słuchacze studiów podyplomowych, nauczyciele Aslana, rodzice dzieci klas I-III, pracownicy i rodzice dzieci ze żłobka, który u nas się mieści, mają prawo wjazdu odpłatnie
– jak dodaje, roczny abonament kosztuje 100 zł, więc opłata nie jest wysoka, a pozwala zapanować nad bezpieczeństwem. Przypomina, że w godzinach porannych i popołudniowych pod uczelnię przyjeżdża bardzo dużo rodziców.
Wcześniej zdarzały się sytuacje, które mogły być potencjalnie niebezpieczne, więc tak zostało to rozwiązane, żeby było więcej porządku i bezpieczeństwa na naszym terenie
– Anna Włodarczyk zapewnia, że z abonamentów korzysta bardzo dużo osób.
Zaproszeni goście, służby ratunkowe czy kurierzy wjeżdżają bez opłaty. Przy szlabanie parkingowym jest domofon obsługiwany przez pracownika uczelni.
Po awarii, szlaban jest otwarty, a wjazd na teren uczelni nie jest kontrolowany.
Wszyscy użytkownicy są przyzwyczajeni, więc nie zauważamy nadmiernego wykorzystywania tej sytuacji
– dodaje rzeczniczka. Do zepsutego szlabanu wezwano firmę serwisującą, więc wkrótce wróci na swoje miejsce.
(GH)
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz