Piotruś nie żyje, zmarł dziś rano o godz. 5.05. To dla nas najstraszniejszy dzień – poinformowała Joanna Krell, zastępcza mama Piotrusia odebranego w marcu br. rodzicom - potworom z Przemkowa.
Piotruś był z nami zaledwie trzy tygodnie, ale dbaliśmy o niego, kochaliśmy
– mówi Joanna Krell, która po odebraniu przez sąd 11-tygodniowego chłopca rodzicom została jego zastępczą rodziną.
Przypomnijmy, że rodzice 11 – tygodniowego Piotrusia i jego starszego brata - Monika M. (34 l.) i Marcin G. (40 l.) - zostali zatrzymani 4 marca br., gdy przyjechali do szpitala w Zielonej Górze, gdzie w ciężkim stanie trafiło ich dziecko. Wcześniej szpital powiadomił policję, że było najprawdopodobniej bite. Rodzice na trzy miesiące trafili do aresztu, a prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie znęcania się przez nich nad dziećmi – dwoma synkami w wielu 11 tygodni i 2 lat. U młodszego z chłopców stwierdzono obrażenia w okolicach głowy i klatki piersiowej. Obaj chłopcy decyzją sądu trafili do rodzin zastępczych.
[ZT]154647[/ZT]
Stan Piotrusia od początku był ciężki. Diagnozy: padaczka, uraz śródczaszkowy z długotrwałym okresem nieprzytomności, urazowy obrzęk mózgu, uszkodzenie mózgu z niedotlenienia, tracheostomia, gastrostomia, kurczowe porażenie mózgowe. Chłopiec nie miał szans na sprawność i potrzebna mu była specjalna terapia. Przez wiele tygodni przebywał w szpitalu, ale trzy tygodnie temu wyszedł do domu.
Tydzień temu jego stan się pogorszył. Spadła mu saturacja, miał problemy z oddychaniem, znów trafił do szpitala
– relacjonuje zastępcza mama. W szpitalu wywiązało się zapalenie płuc i chłopczyk zmarł dziś rano. Jego ciało zabezpieczył prokurator, odbędzie się sekcja zwłok.
Mam nadzieję, że prokurator zmieni kwalifikację czynu, który na nim dokonano, na surowszą, i że jego rodzice poniosą surowe konsekwencje i spotka ich surowa kara. Apeluję do wszystkich, ludzie reagujcie. Otwórzcie serca i umysły
– mówi Joanna Krell. Pogrzeb Piotrusia odbędzie się w Jakubowie i będzie otwarty dla wszystkich. Terminu nie podano, Joanna Krell zapowiada jednak, że zostanie pochowany wśród rodziny – przy jej dziadkach i ojcu.
[ZT]155585[/ZT]
Zabezpieczyliśmy zwłoki do śledztwa, sekcja zwłok odbędzie się w środę zakładzie medycyny sądowej w Zielonej Górze
– zapowiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy Liliana Łukasiewicz. Przypomniała, że rodzice dziecka wciąż są w areszcie tymczasowym. Przedstawiono im zarzuty spowodowania ciężkich obrażeń ciała u swoich dzieci oraz znęcania się psychicznego i fizycznego, w tym spowodowania u młodszego chłopca wielu bardzo poważnych obrażeń, w tym złamania żebra, urazu czaszkowo-mózgowego i złamania kości czaszki, co spowodowało realne zagrożenie jego życia. Obecnie za taki czyn grozi nawet do 20 lat więzienia.
Nie wiem czy zmienimy kwalifikację czynu na zabójstwo, o tym zadecydują biegli
– dodaje prokurator.
(DN)
Fm14:06, 20.05.2024
Kara śmierci to za mało. Niech cierpią jak to maleństwo.
a14:14, 20.05.2024
Pójdzie siedzieć a my będziemy go kolejne 20 lat utrzymywać .........kara powinna być najwyższa śmierć za śmierć ale najpierw w ramach wolontariatu jakiś bliski kontakt z kimś z MMA?
Śmieszne 15:03, 20.05.2024
Prokurator nie wie czy zmienia na zabójstwo. Prokuratorze proszę ich wypuścić przecież oni nic nie zrobili, nie zamordowali świadomie dziecka. Trzaskali w głowę nawet nie wyobrażam sobie jaki ból przechodziło maleństwo. Na Syberię oddać Putinowi albo na front jako mięsko armatnie.
Pytanie19:00, 20.05.2024
Redakcjo, ponoć 11 tygodni dziecko miało gdy afera ujrzała światło dzienne. Maluch przez długie tygodnie był w szpitalu, do tego w rodzinnym domu spędził "zaledwie trzy tygodnie". Więc ile tygodni miało dziecko gdy zmarło? Nagłówek rzuca się w oczy, ale wprowadza w błąd. Warto czasem zweryfikować informacje.
Dagmara21:26, 04.06.2024
Torturowała bym ją ich
2 0
Powinni na Syberię Putinowi ich oddać, albo na front jako mięsko armatnie. Znęcać się nad nimi wyrwać im paznokcie roztrzaskać w zebra i tak codziennie coś nowego.