Sensacja na osiedlu Kopernik. Na drzewie przy ul. Saturna gniazduje sowa z małymi. Harmider jest na całą ulicę, w dzień i w nocy.
Na ul. Saturna, pod drzewo, na którym zamieszkała sowa z małymi sówkami, przychodzą całe wycieczki i robią zdjęcia. Sowia mama siedzi dumnie na gałęzi i się rozgląda, a małe ćwierkają i pohukują. Okazuje się, że nie jest to jakaś nadzwyczaj wyjątkowa sytuacja. Sowy w miastach żyją, a z tego, że akurat ta sowa się zagnieździła z małymi w centrum osiedla, na dodatek przy ruchliwej ulicy i przy targowisku – można być dumnym i się cieszyć. Widocznie jej u nas dobrze.
U was w mieście jest dużo sów. Mieliśmy już z sześć sów z Głogowa. Odłowiliśmy je na zlecenie urzędu miasta, z którym współpracujemy. Już je wypuściliśmy na wolność
– mówi nam Marcin Walasek z Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt przy Parku Krasnala w Nowej Soli. Przyznaje, że sowy żyją w miastach, na osiedlach – na drzewach. Z takiej sowy, jaka teraz zamieszkała na drzewie na Koperniku, trzeba się cieszyć i warto ją chronić.
To oznacza, że dobrze się czuje na tym osiedlu
– podkreśla Marcin Walasek. Radzi jak postępować w takim przypadku. Przede wszystkim w okolicy nie można wysypywać trutki na myszy i szczury. To bardzo ważne, gdyż sowy atakują myszy. Jeśli są zatrute, to oznacza koniec dla sowy.
Trutki na szczury rozsypywane w mieście są czymś strasznym. Zabijają cały ciąg zwierząt i ptactwa
– uważa Marcin Walasek. Poza tym nie można pomagać młodym sowom, jeśli np. wyskoczą z gniazda, upadną itp.
Nie podchodzimy, nie bawimy się w ratowników i nie zabieramy. Przeważnie po pierwszym locie te ptaki osiadają na ziemi, żeby odpocząć. Potem dochodzą do siebie i w górę
– zapewnia.
(DN)
1 1
Ale nowość rok w częściej kolo centrum a jeszcze wcześniej kolo sp 11 Dowa Rogatka