Do Głogowa przypłynęli flisacy. Prawdziwą tratwą z drewnianych bali jak za dawnych lat

Warto się wybrać do portu rzecznego w Głogowie, gdzie w czwartek (13.06.) po południu przybiła wielka drewniana tratwa. Ma 90 metrów długości razem z wiosłami służącymi do poruszania się w poprzek nurtu. Takiej już nigdzie indziej się nie zobaczy, bo jest wypisz wymaluj jak te tratwy, które zaczęły pływać w XIV wieku. Cała z drewna, z szałasami i kuchnią. Spławiają nią drewno po rzece.

To jest już 26. Flis Odrzański, który przybija do Głogowa. Flisacy wypłynęli 6 czerwca z Brzegu Dolnego. Płyną Odrą zatrzymując się w Malczycach, Ścinawie, Chobieni, Leszkowicach i dzisiaj są w Głogowie. Spławiają drewno aż do Cigacic. Taka podróż trwa ok. dwóch tygodni.

Tradycja flisowania została wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Nasze stowarzyszenie Polski Cech Flisaków, Szkutników i Sterników jest jednym z dwóch stowarzyszeń w Polsce, które mają dbać o zachowanie tej tradycji. Dlatego staramy się tak często jak to tylko jest możliwe organizować flisy i spławiać drewno na różnych rzekach, w tym na Odrze w taki sposób, jak się to robiło kiedyś

- mówi Arkadiusz Drulicz z Wrocławia.

Może to i jest impreza trochę na pokaz, ale flisacy na serio spławiają 40 metrów sześciennych drzewa, 53 sztuki, niektóre warzące nawet tonę. To jest drzewo świerkowe z lasów obornickich koło Brzegu Dolnego.

Spławiamy je do Gozdowic, gdzie najprawdopodobniej czeka na nas kupiec

- zapowiada Arkadiusz Drulicz, flisak. To już unikalne zajęcie, właściwie flisacy traktują je jako swoje hobby. Organizując taki flis zachowują tradycję związaną z kulturą i techniką spławiania drewna.

Zamiast jechać na wakacje do Turcji, to tutaj spędzamy czas, przepłyniemy się i jest to dla nas przyjemność. Jutro jesteśmy w Bytomiu Odrzańskim

- mówi flisak.

W stowarzyszeniu działają 23 osoby, ale na flisie jest 15. To jest unikatowe stowarzyszenie i unikatowa profesja. Łącznie w Polsce jest 50 flisaków spławiających drewno.

(DN)