Zbiórka na odbudowę domu w Ostaszowie. Szukają podpalacza

Są podejrzenia, że powodem pożaru budynku mieszkalnego w Ostaszowie było podpalenie. Wszystko na to wskazuje. Policja prowadzi postępowanie i wyjaśnia przyczyny.

[ZT]168462[/ZT]

Na prośbę właścicielki spalonego domu i dla bezpieczeństwa mieszkańców Ostaszowa zamieszczam prośbę o pomoc w ujęciu sprawcy. Trwa postępowanie policji w tej sprawie. Dla osoby, która wskaże sprawcę pożaru przewidziana jest wysoka nagroda pieniężna

– zaapelowała sołtys Ostaszowa.

Dom mieszkalny w Ostaszowie zaczął się palić w poniedziałek (28.04.) późnym wieczorem.

O 21.45 sąsiadka wracała z pracy i wszystko było w porządku. O godz. 22 już do mnie dzwonili, że się pali

– opowiada właścicielka spalonego domu, pani Magda z Legnicy.

Jak podają strażacy, pożar wybuchł przed godz. 22. To był moment, spaliło się 2/3 budynku, w tym zniszczony jest cały dach. Ocalała dolna część mieszkalna, ale została zalana w trakcie gaszenia. Straty są ogromne.

Na szczęście w czasie wybuchu pożaru nikogo nie było w domu. Stał pusty. Część gospodarcza spaliła się do cna, więc jest podejrzenie, że to właśnie tam ktoś dokonał podpalenia. Tylko pytanie czy przypadkowo, czy celowo.

Przez ten rok regularnie tu przyjeżdżałam. Mam bardzo dobrych sąsiadów, niezwykle uczynnych. Od razu mnie zawiadomili, a gdy mnie jeszcze nie było na miejscu – cała wioska ratowała mój dobytek. Razem ze strażakami powynosili różne przedmioty z domu i je uratowali

– mówi właścicielka. Jest przekonana, że ją ktoś podpalił. - Policja prowadzi postępowanie w kierunku podpalenia. Właśnie dziś mnie przesłuchiwali – mówi.

Pani Magda mieszka w Legnicy, a pracuje jeszcze gdzieś indziej, ale ten Ostaszów sobie wynalazła i wymarzyła. Mieszkańcy wsi pomogli jej także tworząc na jej rzecz zbiórkę pieniędzy w internecie. Znajduje się ona na stronie szczytny-cel pod tytułem Pożar w Ostaszowie. 

Właścicielka opisuje, że rok temu spełniło się jej wielkie marzenie, udało się jej kupić dom.

Włożyłam w niego całe swoje serce, energię i wszystkie oszczędności. Remontowałam go z ogromną nadzieją na nowy etap życia. W przyszłym tygodniu miałam się do niego na stałe wprowadzić. Już powoli urządzałam wnętrza, ciesząc się każdym małym krokiem ku własnemu miejscu na ziemi

– napisała.

Wierzy, że jej dom będzie się jeszcze nadawał do odbudowy. Że to miejsce może jeszcze być jej wymarzonym azylem.

Każde wsparcie, każda dobra myśl, każdy gest życzliwości jest dla mnie ogromną siłą w walce o nowy początek

– napisała, prosząc o pomoc. Można jej pomóc tutaj.

(DN)