Pesymistyczna wersja jest taka, że będzie ok 15 cm więcej wody niż w trakcie powodzi stulecia w 1997 roku, gdy Odra przerwała wały w Czernej. Ale są także wersje optymistyczne. Byliśmy w Czernej. Co się tam dzieje na wałach?
Od poniedziałku (16.09.) trwają prace przy napełnianiu worków z piaskiem i układaniu ich na wałach Odry, a także w newralgicznych miejscach miejscowości narażonych na zalanie. Pracują strażacy z PSP i OSP, ale także mieszkańcy, którzy zgłosili się na ochotnika. Wzmacnianie wałów workami trwa we wszystkich miejscowościach wzdłuż rzeki.
W Czernej w 1997 roku Odra przerwała wały i wylała się na część miejscowości.
Nagle rzeka przerwała wały, to był jakiś 50 – metrowy odcinek. Wlała się tu na pola, jakby nowa rzeka popłynęła, wyrwała i porwała z nurtem wielkie dęby, których była cała aleja. Zalała część naszej wioski i popłynęła dalej, do Dobrzejowic i do Odry
– wspominają tamtą grozę mieszkańcy. Woda płynęła przez boisko, z szatni wystawał tylko kawałek dachu. Mieszkańcy zostali ewakuowani.
Wyłączyli prąd i gaz. Musieliśmy opuścić domy. Były takie domy, gdzie woda weszła nawet oknami, tyle jej było. Najgorzej, że jedna woda przyszła i szybko zeszła, a potem przyszła druga, taka czarna, błotnista. Naniosła szlamu i mułu, płynęły nią różne porwane przez nurt przedmioty. Opadało to dwa, trzy dni, smród był straszny
– wspomina pani Krystyna. Po wszystkim przez kilka miesięcy odbudowywali zniszczony wał koło Czernej. Teraz jest w tym miejscu nowy. Co z tego, skoro w 2010 roku znów groziło przerwaniem.
Mało brakowało, a też by się rzeka przelała przez wały, ale było tu kupę wojska i straży. Wały obronili
– opowiadają mieszkańcy. Jak będzie teraz?
Na wałach w Czernej, na newralgicznym zakręcie Odry trwają intensywne prace. Umacnianie wałów, wykładanie ich folią i workami z piaskiem
– mówi Marta Pelc, koordynatorka ze starostwa. Wzmocnienia robią w czterech albo nawet w pięciu miejscach. Gmina Żukowice, nie Wody Polskie, wykosiła wały, bo były zarośnięte.
Wójt gminy mówił na spotkaniu, że spodziewana jest woda nawet 15 cm wyższa niż w trakcie powodzi stulecia
– mówią przestraszeni mieszkańcy. No ale wszyscy czekają na to, co się będzie działo we Wrocławiu. Od Wrocławia wiele zależy.
Optymistyczna wersja jest taka, że wały obronimy. Mamy dużo ludzi
– zapewnia wójt gminy Żukowice Krzysztof Wołoszyn, cały czas w pogotowiu na wałach. Na miejscu pracują zarówno strażacy, jak i mieszkańcy.
Aktualny stan wałów, wysokościowo, zgadza się z tym z 2010 roku. To dobrze, to znaczy, że nic się nie obniżyło. Muszą utrzymać wodę
– mówią nam pracownicy firmy geodezyjnej eMcGeo z Głogowa, która bada wały w Czernej. Ale woda tu bardzo szybko się podnosi. Fakt.
Koryto jest daleko. Tutaj woda jakby się cofa. Jeszcze wczoraj tu wody przy wałach nie było. A teraz już jest
– przyznają.
(DN)
Ja 09:59, 18.09.2024
3 1
Czerna niech sobie radzi sama a po powodzi nasz starosta oczywiscie z prezydentem beda mieli dziesiatki zdjec jako obroncy GLOGOWA I POWIATU 09:59, 18.09.2024
xyz10:05, 18.09.2024
2 0
co za diabeł nasz miłosciwie panujący Majewski jedzie z darami i to gdzie,Chlopie dosyc tych wycieczek na pokaz jakj z ukraina, lopate i na waly bo szef rady to nie tylko pensja za interpelacje pprzyklad idzie z gory 10:05, 18.09.2024