– Jeszcze mi chce! – mówi wprost Jerzy Górski, który kilka dni temu świętował 70-te urodziny a właśnie ogłasza, że lada chwila – bo już 1 stycznia – zorganizuje kolejny 22. Noworoczny Marszobieg ulicami Głogowa.
Aż trudno sobie wyobrazić ten dzień... bez tej sportowej imprezy. I nie chodzi o to kto wygra, kto będzie lepszy – najważniejsze jest to, by się spotkać we wspólnym gronie i pomóc. Tradycją się już stało, że w Nowy Rok, głogowianie – choć nie tylko – ściągają na Bulwar Nadodrzański. Teraz będzie podobnie. Początek biegu, na trasie liczącej około 900 metrów i wiodącej Bulwarem Nadodrzańskim, o godzinie 14.
Warto się tam jednak pojawić znacznie szybciej. Wymianę koszulek bowiem zaplanowano na godz. 11.30. Za każde 40 zł, wrzucone do skarbonki na rzecz Fundacji Hospicjum Głogowskie, otrzymacie koszulkę i opaskę z numerem i weźmiecie również udział w losowaniu dziesięciu sztabek platerowanych 24 karatowym złotem.
Od lat imprezę organizuje Jerzy Górski, legenda nie tylko głogowskiego, ale i międzynarodowego sportu. Choć skończył 70 lat, to energii do działania mu nie brakuje. Zapewnia, że nadal sprawia mu to radość.
– To są fajne rzeczy, które pokazują mnie i moich przyjaciół
– mówi.
Zachęca do udziału w marszobiegu, który zwykle na start przyciąga setki chętnych – całe rodziny.
– Każdy o czymś marzy. I zawsze zaczynamy o tym mówić pod koniec starego i na początku nowego roku. Takim czasem oraz miejscem, aby zacząć coś nowego – przygodę z aktywnością – może być właśnie noworoczny marszobieg. Przyjdź, wrzuć pieniądze do skarbonki i pomóż. Startuj pod zdrowie
– dodaje, że marsz to lek właśnie na nasze zdrowie i samopoczucie.
Przypomina, że choć hospicjum już jest, to wciąż potrzeb jest wiele.
– Hospicjum jest ponad podziałami – każdy może tam przyjść i powiedzieć: jestem gotowy, chcę coś zrobić. Nie ważne ile masz lat, co robisz w życiu. Był pomysł, była wizja... była jedna, dwie osoby. Są ich setki. To coś wielkiego, to potężna siła
– kończy.
(MK)
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz