Znany już więcej szczegółów dotyczących wpadki głogowskiego instruktora nauki jazdy, który przyjął łapówkę. Prokuratura ujawnia, że policja zorganizowała pułapkę.
Kilka tygodni temu informowaliśmy o niesamowitej sytuacji, która się wydarzyła w Głogowie. Instruktor jazdy został złapany przez specjalną grupę dolnośląskich policjantów na gorącym uczynku przyjmowania łapówki od kursanta. Obiecywał, że załatwi za pieniądze pozytywny wynik egzaminu na prawko.
[ZT]162847[/ZT]
O sytuacji dotyczącej 49 – letniego instruktora, właściciela szkoły nauki jazdy z Głogowa informowała dolnośląska policja. Już jakiś czas temu instruktora wzięli na celownik funkcjonariusze z wydziału do walki z korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu. Zorganizowali prowokację, w trakcie której instruktor wpadł na przyjmowaniu łapówki.
Mężczyzna powołując się na swoje wpływy i znajomości, zobowiązał się za kilka tysięcy złotych łapówki „załatwić” pozytywny wynik egzaminu na prawo jazdy jednemu ze swoich kursantów. W ręce mundurowych wpadł w momencie przyjmowania korzyści majątkowej i był kompletnie zaskoczony, gdy na jego ręce funkcjonariusze założyli kajdanki
- relacjonował Przemysław Ratajczyk z biura prasowego KWP Wrocław. Wiemy też, że instruktor został tymczasowo aresztowany.
Więcej szczegółów tej sprawy wyjawia dziś Prokuratura Okręgowa w Legnicy. To się wydarzyło w 2023 roku. W październiku br. prokuratura skierowała do Sądu Rejonowego w Głogowie akt oskarżenia przeciwko instruktorowi. W lutym rozpocznie się jego proces, jest już wyznaczony termin rozprawy.
Okazuje się, że instruktor ten szkolił z jazdy Ukraińca, który obawiał się egzaminu teoretycznego, gdyż słabo znał język polski.
Śledczy ustalili, że instruktor powoływał się na wpływy w Dolnośląskim Ośrodku Ruchu Drogowego i zaproponował pomoc w zdaniu egzaminu za łapówkę
– mówi rzeczniczka PO w Legnicy Liliana Łukasiewicz. Ukrainiec uczciwie zgłosił to na policję, a policja zorganizowała pułapkę na instruktora, który faktycznie wypełnił test teoretyczny za Ukraińca, a następnie przyjął za to 3 tys. zł łapówki i został przy tym złapany na gorącym uczynku.
Nie ustaliliśmy osoby, z którą instruktor się kontaktował, a która miała załatwić termin egzaminu
– mówi prokurator.
Instruktorowi z Głogowa postawiono zarzut płatnej protekcji oraz 70 innych zarzutów dotyczących poświadczenia nieprawdy w dokumentacji w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Kodeks karny przewiduje za to karę od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.
Instruktor nie przyznał się do zarzutów. Jest obecnie na wolności i prowadzi działalność. Można się u niego zapisać na kurs prawa jazdy.
(DN)
leon14:57, 17.12.2024
W tym kraju już mnie nic nie zdziwi.....
Dzielnicowy 15:00, 17.12.2024
Sami kupowali prawko a teraz pułapki zastawiają a za pół roku dla dzieciaka będą szukać jak tu kupić prawko bo cymbał zdać nie będzie umiał i taka prawda
0 2
To jedź do innego- tam się tak zdziwisz, że jeszcze szybciej wrócisz, jak wyjechałeś.
0 0
Ta. Chyba po resztę ciuchów