Rodzina głogowskich dzieci się powiększyła. Można je już podziwiać w różnych punktach miasta

W Głogowie pojawiły się cztery nowe figurki dzieci, dwie dziewczynki i dwaj chłopcy. Autorem jest artysta pochodzący z Głogowa. Będą kolejne rzeźby. 

Staś i Pola mają rodzeństwo. Od dziś (20.12.) pod głogowskim teatrem stoi figurka dziewczynki. Dzień wcześniej pojawiły się trzy rzeźby. Przy hali widowiskowo-sportowej zamontowano figurkę chłopca trzymającego piłkę, a drugiego chłopca, z lunetą w rękach, w Parku Słonecznym na os. Kopernik. W marinie stoi już dziewczynka z kołem sterowym. 

Zadanie realizowane jest dzięki głosom mieszkańców w ramach Budżetu Obywatelskiego

– przypomina autor wniosku Dariusz Czaja.

Rzeźby wykonał Piotr Makała, artysta rzeźbiarz pochodzący z Głogowa.

Zajmuję się głównie realizacjami rzeźb miejskich, czyli makiety, figurki w postaci krasnali, ścieżki tematyczne

– mówi Piotr Makała. Jak podaje, ścieżki z jego pracowni są m.in. w Chełmie, w Trzebnicy czy Suwałkach. Wykonał już ponad 30 makiet polskich miast i innych makiet architektonicznych. Również makietę Głogowa, którą można podziwiać na Bulwarze Nadodrzańskim. 

Najbardziej spektakularna jest makieta sejmu stojąca na ulicy Wiejskiej 

– dodaje, że wszystkie makiety wykonuje ręcznie. 

Wspomagam się czasami współczesną techniką, ale rzeźbię je wszystkie, mam autorską metodę 

– zdradza. W przypadku czterech nowych figurek dzieci z Głogowa, jego pomysły powstały na podstawie wskazanych lokalizacji i szkiców rysunkowych. Wzory wyrzeźbił w glinie, a końcowe dzieło to odlewy z brązu krzemowego. 

Początkowo chłopiec w Parku Słonecznym miał trzymać w ręku globus. Ale ta propozycja z lunetą jest zdecydowanie fajniejsza i zapraszająca też do tego, żeby się trochę porozglądać 

– mówi Piotr Makała. Opowiada, że było kilka wersji projektów, ostateczny wybrali prezydent Piotr Poznański z urzędnikami. 

Projekt figurek dzieci ma być kontynuowany. Taki też jest trend w innych miastach. W przypadku Głogowa, chodzi o to, żeby zmienić smutną historię dzieci, związaną z obroną miasta z 1109 roku i obozami dla dzieci z czasu II wojny.

Miasto chce zmienić trochę ten wizerunek, żeby te dzieci były radosne, by zapraszały i zmieniły sposób, w jaki się postrzega Głogów

– dodaje autor.

(GH)