Szóste spotkanie wiejskie w sprawie farmy wiatrowej w gminie Kotla odbyło się w czwartek wieczorem. I choć na sali zdecydowanie przeważali przeciwnicy elektrowni wiatrowych, to inwestorom zdarzało się oklaskiwać zwolenników takiej budowy.
[FOTORELACJANOWA]6268[/FOTORELACJANOWA]
- W każdej z miejscowości mamy różne potrzeby, również w Kotli jest wiele zadań, które są przed nami. Jest konieczność przebudowy dróg, chodników, budowy kanalizacji na wielu odcinkach ulic. Jednak inwestycje inwestycjami, ale bez asfaltu dojdziemy, tylko buty będzie mieli pobrudzone, bez oświetlenia ulicznego też sobie poradzimy. Mamy jeszcze czynnik społeczny, którym też się kierujemy i dlatego nie możemy realizować inwestycji bez konsultacji z państwem – stwierdziła na początku spotkania Kamila Suchocka – Szperlik.
Wójt Kotli wymieniała składniki budżetu i zestawiała z ewentualnym przychodem z farmy wiatrowej, który mógł wynieść ponad 1 mln 800 tys. zł rocznie. I tylko pozostaje od pierwszego spotkania z mieszkańcami pytanie, czy te pieniądze warte są konfliktu i wszystkich negatywów, o których mówią mieszkańcy przy okazji konsultacji w sprawie wiatraków.
Tradycyjnie, jak przy okazji każdego spotkania obszerną prezentację projektu przygotowali przedstawiciele dwóch firm, czyli BayWa r.e. i Qualitas Energy. Pierwszy z inwestorów to kapitał niemiecki, drugi hiszpański. I tym razem zdarzało się, że prezentacja była przerywana przez pytania a czasem protesty ze strony mieszkańców.
- Wiemy, że część z państwa nie przekonają żadne argumenty, ale powtarzamy stanowczo. Działamy według polskich procedur i posługujemy się danymi co do bezpieczeństwa i sensu ekonomicznego inwestycji – konsekwentnie powtarzają przedstawiciele firm, które chcą stawiać wiatraki w gminie Kotla.
Jak się okazało na sali było sporo specjalistów od wiatraków, nawet z doświadczeniem za oceanem.
- Akurat jestem inżynierem, przez wiele lat mieszkałem w Stanach Zjednoczonych i już w latach 80 – tych, były wiarygodne badania o szkodliwości farm wiatrowych. Tam umieszcza się takie urządzenia praktycznie na pustkowiu. Rozumiem, że w w gminie Kotla też chcecie nam zafundować tego typu pustynie bez życia i ze wszystkimi szkodliwymi skutkami ich działalności – powiedział Leszek Małaszewski.
Wymiana argumentów pomiędzy inwestorami a mieszkańcami trwała ponad dwie godziny. Momentami była bardzo specjalistyczna, zahaczała o prawa fizyki i teorie naukowe. Jednak zdania co do wiatraków były mimo wszystko podzielone. - Ja powiem wprost, wolę wiatraki od paneli fotowoltaicznych. Produkujemy tu zdrową żywność i normy są takie, że nasze uprawy muszą być 500 metrów od paneli a w przypadku wiatraków nie ma żadnych ograniczeń. Elektrownie wiatrowe to nie tylko przychód dla gminy, ale również szansa dla rolnika, który może się podratować dodatkowym przychodem. Takie jest moje zdanie – powiedział mieszkaniec, który przedstawił się jako rolników z Kotli.
Atmosfera na sali nie sprzyjała jednak takim poglądom, dostało się również radnym, za to, że w ogóle podjęli się procedowanie planu zagospodarowania przestrzennego gminy. Na zakończenie długiego i żywiołowego spotkania mieszkańcy wypowiedzieli się na temat wiatraków podnosząc ręce w głosowaniu. Ostatecznie w Kotli 57 osób powiedziało „nie” dla wiatraków, ale 9 osób podniosło ręka „za” budową farmy.
Ogólnie mieszkańcy gminy są przeciwni wiatrakowej inwestycji, ale procedowanie nie jest jeszcze zakończone. Inwestorzy maja nadzieję na przekonanie mieszkańców przynajmniej do budowy farmy w ograniczonym zakresie. Trudno na dziś powiedzieć, czy po tak burzliwych dwóch tygodniach w gminie Kotla, budowa wysokich na ponad 200 metrów wiatraków jest w tej gminie realna i możliwa. Do tematu powrócimy.
KD
4 4
Budować budować
3 1
Czy te wiatraki rzeczywiście mają mieć wysokość aż 200 metrów? Czy to wysokość samego masztu, czy wraz z łopatą śmigła?
3 0
WYZNAWCY PANA HORBATOWSKIEGO MOWIA NIE CALA PRACA TWORCZA POSZLA NA MARNE
1 4
Wiejski zaścianek. Telefony komórkowe, WiFi i bluetooth wam bardziej szkodzą, ale tego nie widzicie bo się nauczyliście wygody.
5 0
W Holandii, gdzie znają wiatraki bardziej niż my, całe miejscowości też protestują i nie chcą wiatraków.
2 1
SPOKO NIEMIECKIE WIATRAKI SA DOBRE