Poseł Wojciech Zubowski remontuje swoje biuro. Ściany już wymalowane.
– Trochę brakuje nam tutaj windy – nie ukrywa poseł Wojciech Zubowski, bo jego biuro znajduje się w starej kamienicy przy ul. Poczdamskiej. Należącej do Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej, na pierwszym piętrze. Prowadzą do niego kręte schody. – Oj tak, trochę wysoko. Był plan na windę, ale jak na razie miasto nie zrealizowało inwestycji – dodaje. W ostatnim czasie wymieniono jednak wejściowe drzwi do budynku – teraz te otwierają się... automatycznie.
Znacznie więcej remontuje się w samym biurze – to składa się z trzech pomieszczeń. Łącznie wszystkie mają około 80 mkw.
– Biuro przejąłem po pośle Piotrze Cybulskim i było to w 2011 roku. Czas szybko leci, potrzebny był remont
– poseł oprowadza nas po sekretariacie. Pokazuje też salę konferencyjną i swój pokój. Zwraca uwagę na ściany – śnieżnobiałe, świeżo malowane. Jest też nowa wykładzina. W ogóle pachnie tu „nowością”.
– Jedne z ostatnich zakupów to gimbal i mikrofon krawatowy. Chcemy jeszcze wymienić sprzęt na nowy – przydałby się nowy laptop, jakiś projektor do wyświetlania
– wymienia jednym tchem.
Sporo tego, wszystko kosztuje. A pieniądze trzeba liczyć, bo posłom przysługuje miesięczny ryczałt na utrzymanie lokali w kwocie 22 tys. 200 zł. Lista wydatków jest długa.
– Zatrudniam pracownika na etat, opłacam czynsz i rachunki, zamawiam materiały biurowe. Do tego dochodzą różne licencje na oprogramowania, opłata za grafika
– dodaje.
Czynsz wynosi 1 tys. 800 zł – prąd, woda i inne opłaty kolejne kilkaset. – Ryczałt wystarcza, ale o szaleństwach nie ma co marzyć – nie ukrywa. Poseł otwiera szafę, w której ukryty jest ekspres do kawy. Nie ma co – taki sprzęt to już konieczność. Nikt przecież, w tych czasach, nie gotuje wody w elektrycznym, jakimś tańszym czajniku, by zalać kawę.
– Lubię kawę czarną bez mleka i bez cukru. Akurat ekspres do kawy mamy całkiem nowy, bo wymienialiśmy go dwa lata temu – przypomina sobie Zubowski. Deklaruje, że nie ma kłopotów z jego obsługą. Dlatego posła warto odwiedzić w biurze, by napić się kawy. I porozmawiać o różnych sprawach – biuro czynne jest w poniedziałki, środy oraz czwartki. Jeśli się go nie zastanie na miejscu, to można umówić spotkanie – mówi, że przesiaduje tutaj także wieczorami i weekendami. Wtedy, kiedy po prostu trzeba. Tylko zostaje pokonać te kilka, może kilkanaście lub kilkadziesiąt schodów. I tyle.
(MK)
1 1
Przeciez tam kiedys była winda, a zreszta mozna zmienic lokal na parter duzo jest lokali do wynajecia na parterze
1 1
A ja myślałem, że zrobił coś dla miasta... Ja tam za żadną partią nie jestem ale o Ł. H. ciągle piszą że coś robi w naszym rejonie
2 0
No smuteczek. No bieda. Mamy się jeszcze dołożyć? Przecież ten remont to za nasze.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu myglogow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz