Mistrz Mateusz z Głogowa zdobył medal za tatuaż na największych zawodach w Polsce. Zawojował Wrocław Tatoo Show

30 – letni głogowianin Mateusz Leśniewski wrócił z Wrocław Tatoo Show z pierwszą nagrodą w konkursie na najlepszy tatuaż.

Wrocław Tatoo Show to jeden z największych konwentów tatuażystów w Polsce. Przyjeżdża na niego ok. 200 artystów tatuażu. To wielki festiwal malowania ludzkich ciał. Mateusz Leśniewski z Głogowa w zeszłym roku zdobył na nim drugie miejsce. W tym roku pojechał do Wrocławia ze swoją modelką Martą, której na przedramieniu wykonał tatuaż Edwarda Nożyciorękiego – bohatera filmu. Czarno-biały tatuaż z elementem koloru. Pracował nad nim 10 bitych godzin. I został zwycięzcą pierwszego dnia konkursu, za najlepszy tatuaż.

Do Mateusza Leśniewskiego są kolejki. Można się z nim umówić na termin... za pół roku.

Uważam, że jak ktoś chce mieć dobry tatuaż i cieszyć się z niego przez całe życie, to warto poczekać

- Mateusz Leśniewski mówi, że ma klientów zapisanych już na cały czerwiec. Nowe terminy będzie umawiał dopiero w maju.

Bo do dobrego tatuażysty się czeka.

Zaczynał z domowej roboty maszynką jako 15 – latek.

Kolega z podwórka mnie namówił, żebym mu zrobił tatuaż

– opowiada, że swoją pierwszą pracę wykonał maszynką samoróbką pożyczoną od sąsiada.Tatuował kolegów po piwnicach i na strychach. Takie były warunki i takie czasy, ale właśnie tam uczył się tego fachu i złapał bakcyla. Od 10 lat tatuuje zawodowo, a od pięciu ma własny salon Matu – Tatoo przy ul. Rozwadowskiego. I zdobywa nagrody.

Tatuuje w technice dotwork, czyli cieniowanymi kropkami.

Dzisiaj ciężko się wybić. Potrzeba pokory, samodyscypliny i umiejętnego dążenia do celu

– mówi Mateusz Leśniewski, który podkreśla, że tatuażysta musi cały czas się rozwijać i szkolić. Jeździ więc na konkursy, na seminaria i szkolenia. Uczy się od najlepszych artystów i dziś już też sam szkoli.

Jest znany z tego, że sam wykonuje indywidualne projekty i że za każdym razem robi klientom inny tatuaż. Musi być wyjątkowy. Najpierw projekt powstaje na tablecie graficznym, potem przenosi go na ciało.

Teraz najwięcej powstaje drobnych tatuaży, tak zwanych wlepek.

Ja generalnie robię duże, w małe się nie bawię. Robię całe kompozycje na ręce. Jak ktoś chciałby mieć wytatuowany rękaw, to zapraszam do mnie

– zapewnia. W Głogowie i okolicy jest znany z tego, że robi najlepsze „rękawy”.

Trzeba się trochę nagimnastykować, napracować

– przyznaje. To trwa. No i kosztuje, nie ukrywajmy, że tatuaże są droższe niż biżuteria.

(DN)